Ponad 200-tysięczne miasto położone na południowy wschód od Mińska było trzecim miejscem, które w sobotę odwiedziła Swiatłana Cichanouskaja. Wcześniej spotkała z mieszkańcami Orszy i Mohylewa.
Spotkanie zaplanowano na płycie boiska niewielkiego stadionu przy ul. Uryckiego.
Tradycyjnie, tłumy zaczęły ściągać na długo przed zapowiedzianą godziną. O 20.00 zgromadziło się tam ok. 2 tys. osób.
Wielu z przybyłych przyniosło ze sobą historyczne symbole narodowe Białorusi – biało-czerwono-białe sztandary i herby z Pogonią.
Kiedy na scenę wyszła Swiatłana Cichanouskaja, tłum zaczął skandować: „Swieta! Swieta!”
Niezależna kandydatka wystąpiła z przemówieniem podobnym do tego, którego tego samego dnia wysłuchali już wcześniej mieszkańcy Orszy i Mohylewa. Mówiła, że kiedy jej mąż Siarhiej Cichanouski stanął w obronie praw Bialorusinów, zaczęto go prześladować – najpierw nie pozwolono kandydować, a potem aresztowano. Wtedy postanowiła kandydować sama – w jego zastępstwie.
– Skłoniła mnie do tego miłość. Mój mąż był za kratami i złożyłam dokumenty dla niego. Rozumiałam, że ludzie stawiają swoje podpisy na mnie, widząc za mną szerokie ramiona Siarhieja – mówiła.
– Zuch! Jesteśmy z tobą! – odpowiadali chórem zebrani.
– Zasługujecie na lepsze życie. Siarhiej siedzi teraz za was wszystkich – kontynuowała Cichanouskaja.
– Wolność! Wolność! – krzyczeli ludzie.
– Wolność dla wszystkich więźniów politycznych! – odpowiadała kandydatka.
Przypomniała też o losie innych oponentów Łukaszenki – aresztowanego Wiktara Babaryki oraz Waleryja Capkały, który w obawie o własne bezpieczeństwo wyjechał z dziećmi za granicę. Obu im, podobnie jak jej mężowi też nie nie pozwolono kontynuować kampanii wyborczej.
– Władze wyrzuciły wasze głosy do śmieci. Dla władz was nie ma! – mówiła Cichanouskaja.
Kandydatce towarzyszyły Maryja Kalesnikawa i Weranika Capkała – przedstawicielki sztabów Babaryki i Capkały, które solidarnie wspierają teraz Cichanouską w jej kampanii.
– Nie bójcie się OMON-u i więźniarek! Więźniarka to tylko samochód – wołała ze sceny Kalesnikawa. – Boimy się samochodów?
– Nie! – odkrzykiwali zebrani.
– OMON-owcy to tylko ludzie – pytała dalej. – Boimy się ludzi?
– Nie! – odpowiadał tłum.
Weranika Capkała przypomniała zaś, co trzeba zrobić, aby pomóc w oszacowaniu prawdziwych wyników rozpisanych na 9 sierpnia wyborów prezydenckich: nie brać udziału w głosowaniu przedterminowym, idąc do lokalu wyborczego założyć białą bransoletkę oznaczającą zwolennika Cichanouskiej oraz wziąć udział w kampanii elektronicznego liczenia głosów „Uczciwi Ludzie”.
Dziś na kandydatkę i członkinie zjednoczonego sztabu czekają kolejne trzy miasta: Rzeczyca, Żłobin i Homel.
cez/belsat.eu