Dziś do Borysowa pod Mińskiem przyjechała na wiec główna oponentka Łukaszenki w wyborach. Na spotkanie z nią przyszły tłumy mieszkańców.
Jak przekonują świadkowie, nigdy w najnowszej historii tego oddalonego o 60 km od Mińska przemysłowego miasta nie było tak masowego wydarzenia politycznego. Na spotkanie z kandydatką mogło przyjść według portalu nn.by nawet półtora tysiąca osób.
Nie obyło się jednak bez problemów. Jak poinformowała członkini sztabu kandydatki Wolha Kawalkowa, trzy samochody, którymi Cichanouskaja i jej współpracownicy jechali do Borysowa, zostały bez podania przyczyn zatrzymane przez drogówkę 50 km od miasta. Potem jednak pozwolono im jechać dalej.
– Na początku było mi strasznie, ale już się nie boję. Czuję wasze wsparcie, czuję waszą siłę – powiedziała Swiatłana Cichanouskaja podczas wiecu.
Maryja Kalesnikawa, była szefowa sztabu Wiktara Babaryki, która po jego aresztowaniu wsparła Cichanouską, wzywała zebranych, by „naciskali na władzę wszystkimi legalnymi metodami, rejestrując wszelkie próby fałszowania wyników wyborów”.
Na dworcu kolejowym w Borysowie milicja zatrzymała opozycyjnych aktywistów: Wolhę Nikałajczyk, Andrusia Wojnicza, Walancina Frałowa i Alenę Mienską, którzy przyjechali, by wziąć udział w wyborczym spotkaniu.
Pod Mińskiem milicja zatrzymała ekipę Biełsatu: Alenę Szczarbinską, która szybko została wypuszczona i operatora Witala Dubika przebywającego dotąd w komisariacie w Smolewiczach. Według dziennikarki oficjalnym powodem zatrzymania była kontrola ich samochodu – rzekomo podobnego do pojazdu, który niedawno spowodował wypadek.
W Mińsku milicja zatrzymała korespondenta Biełsatu Arcioma Lawę oraz ekonomistę Siarhieja Czałego, który udzielał mu komentarza. Obydwaj trafili na komisariat dzielnicy Maskouski Rajon, z którego zostali po jakimś czasie wypuszczeni.
Zapis spotkania ze Swiatłaną Cichanouską w Borysowie:
jb/belsat.eu