“Strzelali im w plecy”. Córka zamordowanego ministra spotkała się z domniemanym zabójcą


W 1999 i 2000 roku na Białorusi bez wieści zaginęli przeciwnicy polityczni prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Gdy po 20 latach śledztwo w ich sprawie umorzono, do udziału w zbrodni przyznał się były komandos. Z członkiem “szwadronu śmierci” spotkała się teraz córka byłego ministra Juryja Zacharanki.

Spotkanie Alony Zacharanki z Juryjem Harauskim odbyło się w szwajcarskim Zurychu. Córka zaginionego byłego szefa MSW rozmawiała z byłym komandosem SOBR (oddziału szybkiego reagowania MSW) w redakcji gazety Neue Zürcher Zeitung z własnej inicjatywy. Chciała sama poznać prawdę – poinformowała o spotkaniu redakcja Deutsche Welle.

– Przed długi czas myśleliśmy, że ojca zabijali długo, ćwiartując go. To było nie do zniesienia. Muszę wiedzieć, czy to odbyło się szybko. To choć trochę uspokoi moją duszę – tłumaczyła Alona.

Harauski nie od razu zgodził się na spotkanie. Obawiał się, że córka zamordowanego “rzuci się na niego, zacznie winić”. Potem doszedł do wniosku, że to nie on jest winny, lecz system. Funkcjonariusz był bowiem członkiem nieoficjalnego “szwadronu śmierci” podporządkowanego MSW.

Wiadomości
Autor filmu o zaginionych politykach: Białoruskie władze nie mogą tego tak zostawić
2019.12.19 18:00

Córka ministra pytała komandosa o to, jak śledzono, porwano i zamordowano jej ojca. Harauski opowiedział, że porwanie wyglądało jak zatrzymanie. Byłego członka rządu skuto na plecach kajdankami, wsadzono do samochodu z głową między siedzeniami. Z Mińska porywacze wyjechali w milczeniu, grało radio. Gdy dojechali na miejsce egzekucji, wyciągnięto Zacharankę z auta, położono go na ziemi, a założyciel i dowódca SOBR pułkownik Dzmitry Pauliczenka strzelił do niego dwukrotnie. Ciało wrzucono do bagażnika wyścielonego ceratą, zawieziono do krematorium, gdzie je spalono.

– Położono go twarzą do dołu. Pani ojcu strzelali w plecy, tak jak Hanczarowi i Krasouskiemu. Im wszystkim strzelali w plecy – powiedział uczestnik morderstw politycznych.

16 grudnia 2019 roku w Deutsche Welle pojawił się obszerny wywiad z byłym komandosem SOBR Juryjem Harauskim. Funkcjonariusz postanowił się przyznać, że był członkiem “szwadronu śmierci”, które zamordowało przeciwników politycznych prezydenta Łukaszenki. Według niego, komandosi MSW dowodzeni przez płk. Dzmitra Pauliczenkę są winni śmierci byłego ministra spraw wewnętrznych Juryja Zacharanki, przedsiębiorcy Anatola Krasouskiego i przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej Wiktara Hanczara. Twierdzi, że mogli też zamordować Dzmitra Zawadzkiego, byłego osobistego kamerzystę prezydenta, a później operatora rosyjskiej telewizji ORT.

18 grudnia Komitet Śledczy wznowił sprawę porwania ministra Zacharanki. Jednocześnie wdowie po Zawadzkim odmówiono wznowienia sprawy zaginięcia męża.

Wiadomości
Białoruskie władze jeszcze raz zbadają los zaginionych opozycjonistów
2020.01.16 11:46

mh, pj/belsat.eu

Aktualności