Każda próba władz Białorusi, by użyć NATO jako pretekstu do tłumienia protestów, jest zła i nieuzasadniona – oświadczył sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg
Przemawiając w Berlinie przed spotkaniem ministrów obrony Unii Europejskiej, Jens Stoltenberg wezwał również do wolnych i uczciwych wyborów na Białorusi. Wybory prezydenckie, które odbyły się w tym kraju 9 sierpnia, zdaniem przeciwników urzędującego prezydenta Alaksandra Łukaszenki zostały sfałszowane.
– NATO nie ma rozbudowanej armii w regionie, więc jakakolwiek próba reżimu na Białorusi, by użyć NATO jako wytłumaczenia lub pretekstu do rozprawienia się z demonstrantami w ich własnym kraju, jest absolutnie zła i absolutnie nieuzasadniona – powiedział szef Sojuszu dziennikarzom.
Stoltenberg już 17 sierpnia odrzucił oskarżenia Łukaszenki, jakoby NATO rozmieszczało swoje siły u zachodnich granic Białorusi.
Białoruski przywódca użył obecności sił NATO w Polsce i na Litwie do przerzucenia brygady powietrznodesantowej na Grodzieńszczyznę. Grodno to jedno z miast, w którym protesty są najaktywniejsze – strajkującym robotnikom i demonstrantom udało się skłonić jego władze do ustępstw. Z kolei wczoraj pod presją nieuzbrojonego tłumu milicja wypuściła z komendy około 20 zatrzymanych. Potem jednak demonstracja została stłumiona przez OMON.
Białoruski przywódca straszy też obywateli polskim zagrożeniem. Według niego “polskie flagi już powiewają nad Grodnem”.
pj/belsat.eu wg PAP