Separatyści w Donbasie są przekonani, że strzelają do nich polskie snajperki


Według przedstawiciela „Ministerstwa Obrony  Donieckiej Republiki Ludowej”, ukraińska armia wykorzystuje taktykę „snajperskiego terroru” posiłkując się zagranicznymi najemniczkami.

Takie rewelacje przedstawił wczoraj zastępca dowódcy korpusu “Ministerstwa Obrony DRL” Eduard Basurin.

„W Nowotrockim (6 km od linii rozgraniczenia) na terytorium internatu zauważono do 10 kobiet-snajperek z Polski i krajów bałtyckich, które przygotowują się do wypadów na linię frontu w celu prowadzenia obstrzału miejscowości Dokuczajewsk” – podkreślił wojskowy.

W rosyjskiej propagandzie od początku konfliktu na wschodniej Ukrainie, króluje teza o niezliczonej ilości  polskich najemników,  a nawet polskich czołgach i artylerii, które atakują oddziały separatystów. Nikt jednak dotychczas nie przedstawił na to nawet najmniejszego dowodu. Nie przeszkadza to Rosjanom formułować najcięższych oskarżeń. I na przykład w rosyjskiej telewizji państwowej podczas talk-show „Korespondent Specjalny” , szef Biura Informacyjnego NATO w Moskwie Robert Pszczel ze zdumieniem dowiedział się od swoich rosyjskich rozmówców, że co kilka dni ze wschodniej Ukrainy do Warszawy przylatują samoloty z setkami trupów polskich żołnierzy.

Jb/ www.belsat.eu/pl/   http://rusnext.ru/news/1455117485

Aktualności