Rząd Litwy: Nagrobki przywódców powstania styczniowego będą także po białorusku


Wincenty Konstanty Kalinowski, Zygmunt Sierakowski oraz osiemnastu pochowanych w sekrecie powstańców spocznie pod płytą z napisami po litewsku, polsku i białorusku. Władze w Wilnie odpowiedziały pozytywnie na list otwarty w tej sprawie, podpisany przez ponad pięciuset białoruskich działaczy i twórców.

Odpowiedź rządu otrzymał inicjator zbiórki podpisów, redaktor naczelny czasopisma Nasza Historyja Andrej Dyńko.

– Dziękujemy państwu za zainteresowanie się losem szczątek przywódców i uczestników powstania lat 1863-1864, odnalezionych w Zamku Wileńskim na Górze Giedymina – pisze wicekanclerz rządu Litwy Deividas Matulionis. – Przywódcy i uczestnicy powstania zostaną godnie ponownie pochowani w centralnej kaplicy cmentarza na Rossie w Wilnie. Uroczysta ceremonia jest planowana na 2019 rok.

Teraz wileńscy architekci projektują koncepcję wyglądu kaplicy.

– Nazwiska powstańców będą zapisane po litewsku, polsku i białorusku – czytamy w liście przedstawiciela władz Litwy.

Początkowo władze Wilna ogłosiły, że nagrobki będą zapisane po litewsku i polsku. Wywołało to powszechną reakcję białoruskiego środowiska narodowego. Jak się okazało, władze Białorusi nie zainteresowały się losem własnych bohaterów narodowych. Z czasem zauważyły swój błąd i dołączyły do przygotowań do pogrzebu powstańców.

Wiadomości
Białoruskie MSZ: dla Białorusi Konstanty Kalinowski to wielka postać
2019.03.30 13:15

Na początku 2017 roku na Górze Zamkowej (Giedymina) w Wilnie odnaleziono szczątki 20 z 21 powstańców straconych publicznie na placu Łukiskim. Dzięki m.in. badaniom DNA udało się zidentyfikować prawie wszystkich z nich – w tym przywódców powstania na ziemiach białoruskich i litewskich Wincentego Konstantego Kalinowskiego i Zygmunta Sierakowskiego.

Powstanie styczniowe na ziemiach dzisiejszej Białorusi miało zarówno charakter narodowo-wyzwoleńczy, jak też socjalny. Jeden z jego przywódców, charyzmatyczny dziennikarz i prawnik Wincenty Konstanty Kalinowski (nazywany po białorusku Kastusiem) jako pierwszy w historii najnowszej wykorzystywał język białoruski w agitacji powstańczej.

Nie dążył on do przywrócenia Rzeczpospolitej Obojga Narodów w jej wcześniejszym wyglądzie – zaczął otwarcie formułować białoruskie interesy narodowe. Zapytaniem jego powstańców było: „Kaho lubisz?” („Kogo kochasz?”), zaś odzewem: Lublu Biełaruś! („Kocham Białoruś!”).

sk,pj/belsat.eu

Aktualności