Alaksandr Łukaszenka zaproponował doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Johnowi Boltonowi „otwartą i przyjacielską rozmowę na temat relacji między Białorusią i Stanami Zjednoczonymi” i zadeklarował gotowość Mińska, by rozpocząć od nowa budowanie stosunków dwustronnych.
– Pomimo całego szumu wokół pańskiej wizyty jest dużo pozytywnego, zwłaszcza dla Białorusi. Rzeczą pozytywną jest na pewno to, (…) iż od chwili pogorszenia naszych stosunków z USA ciągle proponowaliśmy zamknąć ten niedobry rozdział i rozpocząć od nowa nasze relacje – powiedział Alaksandr Łukaszenka.
Rozpoczął w ten sposób spotkanie w Mińsku z Johnem Boltonem, doradcą prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa.
– To historyczna wizyta. Takich ważnych gości nie było u nas od dawna – zacytowała Łukaszenkę państwowa agencja informacyjna BiełTA.
Białoruskie i amerykańskie media podkreślały wcześniej, że Bolton jest najwyższym rangą przedstawicielem rządu USA, który składa wizytę na Białorusi w tym stuleciu.
– Chciałbym omówić otwarcie po przyjacielsku wszystkie kwestie dotyczące naszych relacji. Nawet jeśli będą nieprzyjemne dla Białorusi, powinien pan o nich powiedzieć. Ja również otwarcie będę mówić o tych sprawach, które uważam za ważne dla dalszej współpracy. W tym także tych, które może nie będą bardzo przyjemne dla USA. To pozwoli nam stworzyć fundament na przyszłość – mówił Łukaszenka.
Ambasada USA w Mińsku poinformowała wcześniej, że tematem spotkania amerykańskiego gościa z prezydentem Białorusi będą „kwestie bezpieczeństwa w regionie i wsparcie dla suwerenności i niepodległości Białorusi”.
– To bardzo dobra możliwość, by omówić ważne tematy – bezpieczeństwo regionalne, współpracę dwustronną – powiedział Bolton. – Wśród tematów, które interesują USA są prawa człowieka, nierozprzestrzenienie broni. Zgadzam się, że powinniśmy być maksymalnie otwarci, myślę, że znajdziemy wspólny język – dodał.
Bolton wskazał, że są „kwestie regionalne, zagadnienia, związane z krajami, które geograficznie są oddalone, ale również wpływają na sytuację tutaj”.
Od 2008 r. ambasada USA w Mińsku funkcjonuje bez ambasadora. Doprowadzenie do odwołania ówczesnej ambasador i redukcji obsady placówki było odpowiedzią Mińska na sankcje USA.
cez/belsat.eu