Ambasador Rosji w Mińsku Dmitrij Mieziencew powiedział, że Białoruś może liczyć na zniżki na gaz, jeśli pójdzie na ustępstwa w innych sferach.
Dyplomata sprecyzował, że chodzi o tworzenie wspólnego rynku gazu, czy zbliżenie systemów podatkowych.
– Jeśli jedna strona chce “zniżeczkę” [na gaz] to znaczy, że i druga strona ma prawo do podobnego podejścia i do “zniżeczki” na tę lub inną grupę towarów – dodał.
Dmitrij Mieziencew dodał, że Mińsk spłacił dług za gaz i w związku z tym rozmowy o dostawach gazu w przyszłym roku nie powinny się przeciągnąć.
Podkreślił też, że “polityczna koniunktura” powinna pozostać poza rozmowami o energetyce. Dodał, że białoruska opozycja stara się rozegrać “białoruską kartę” i wyzwać napięcie w stosunkach Rosji i Białorusi.
Ambasador wyraził przy tym nadzieję, że MSZ w Mińsku zacznie wreszcie wydawać akredytacje zagranicznym dziennikarzom, w tym rosyjskim i sąsiednich krajów. Praca bez nich jest na Białorusi zabroniona. W październiku władze skasowały wszystkie wydane akredytacje dla zagranicznych dziennikarzy.
pp/belsat.eu wg Euroradio, Swaboda