„Rozminował” konstytucję: Putin naprawia błędy z przeszłości, wspomnia też Lenina i Stalina
Prezydent Rosji stwierdził, że przyjęte poprawki do konstytucji pomogły pozbyć się „tykającej bomby zegarowej” w rosyjskim prawie.
Putin komentował zmiany w konstytucji na antenie telewizji Rossija 1 w programie „Moskwa. Kreml Putin ”. Jego zdaniem autorem błędnych tez, które pojawiły się we współczesnej rosyjskiej konstytucji, był Władimir Lenin. Obecna rosyjska ustawa zasadnicza miała je odziedziczyć po konstytucji ZSRR i układzie związkowym opracowanym przez Lenina w 1922 r. Putin krytykował szczególnie zapis o prawie republik do opuszczenia państwa związkowego.
– Lenin nosił się z tą ideą jeszcze w latach 1908–1909. Wszystko zaczęło się od prawa narodu do samostanowienia, a następnie przekształciło się w ustrój państwowy w taki sposób, że przy tworzeniu wspólnego państwa, Związku Sowieckiego, a w rzeczywistości chodziło o przywrócenie Rosji w historycznych granicach, nowo utworzone republiki związkowe otrzymały prawo do jego opuszczenia — powiedział Putin.
Prezydent Federacji Rosyjskiej powiedział także, że Stalin sprzeciwiał się takiemu pomysłowi, ale ostatecznie zrealizował koncepcję Lenina: nadano republikom związkowym prawo do opuszczenia związku, jednak nie określono odpowiedniej procedury. Następnie, jak stwierdził Putin, przepisy te zaczęły być przenoszone do kolejnych wersji konstytucji.
Drugim defektem sowieckiej konstytucji według Władimira Putina był monopol partii komunistycznej. Według niego stał się on rdzeniem systemu państwowego i powiązał interesy grupowe z interesami całego kraju. I gdy partia „sama z siebie, bez żadnych zewnętrznych ciosów, zaczęła się rozpadać od wewnątrz, kraj również zaczął się rozpadać”.
– To było absolutnie nie do przyjęcia. To bomba zegarowa z opóźnionym zapłonem podłożona jeszcze w 1922 r. Podczas tworzenia Związku Sowieckiego, a następnie w kolejnych konstytucjach z 1924, 1936 i 1977 roku. Musimy tego unikać — powiedział Putin.
Wywiad został nagrany 11 czerwca, jednak do dziś w telewizji wyemitowano tylko jeden z jego fragmentów. Putin powiedział w nim, że niektóre z byłych republik podczas wychodzenia z ZSRR, „wyciągnęły” ze sobą część rosyjskich ziem. Wcześniej rosyjska propaganda wielokrotnie propagowała ideę, że anektowany Krym był „prezentem” dla Ukrainy od Nikity Chruszczowa.
Nowe wydanie rosyjskiej konstytucji zawiera teraz zakaz uprawnia wszelkich przedsięwzięć związanych z odłączeniem terytoriów, poczynając od wezwań do tego typu działań. Media informowały, że tę poprawkę zaproponował członek grupy roboczej ds. poprawek, aktor Władymir Maszkow. Przyjęty zapis będzie obowiązywał wszystkie osoby znajdujące się na terytorium Rosji i będzie dotyczyć także negocjacji dyplomatycznych. Oznacza to, że członkowie zagranicznych delegacji, mówiąc na przykład o aneksji Krymu lub problemie Wysp Kurylskich, będą naruszać rosyjską ustawę zasadniczą.
Ponadto poprawki do konstytucji „wyzerowały” liczbę kadencji Władimira Putina i teraz teoretycznie może on pozostać u władzy do 2036 r.
Głosowanie nad poprawkami do konstytucji odbyło się w dniach 25 czerwca – 1 lipca. Według CKW, 77,92 proc. Rosjan głosowało za poprawkami, 21,27 proc. głosowało przeciw przy 65-procentowej frekwencji.
Socjolog Aleksiej Zacharow przeprowadził analizę wyników, która wykazała, że prawdziwe wyniki w komisjach różniły się od oficjalnych. Według socjologa tylko w Moskwie frekwencja wyniosła nieco poniżej 40 proc. (oficjalnie 53 proc.) Według jego ocen “za” miało zagłosować – 60 proc. Oznacza to, że w głosowaniu wzięło udział jedynie 1,6-1,7 miliona moskwian (z wyłączeniem głosowania elektronicznego), w porównaniu z oficjalną liczbą 2,2 miliona Zacharow uważa, że do urn podrzucono około 500-600 tysięcy głosów. Socjolog twierdzi również, że we wszystkich innych regionach Rosji skala oszustw była jeszcze większa.
jb/belsat.eu
