Równouprawnienie płci na Białorusi - czy istnieje?


Od półtora do dwóch rubli na tulipan, najtańszy, holenderski. Wczoraj, zgodnie z tradycją, białoruscy mężczyźni złożyli swoim partnerkom i koleżankom życzenia z okazji Dnia Kobiet. Większość jednak nawet tego dnia nie zastanawia się nad tym, czy kobiety mają z nimi równe prawa i szanse.

Iryna Alchouka ze stowarzyszenia Hiendernyja perspektywy (Perspektywy genderowe) zwraca uwagę na to, Białoruś jest jeszcze daleko od deklarowanej równości płci.

– Dlaczego 8 marca dalej powinno być świętem dnia solidarności kobiet, a nie świętem cukierkowo-bukietowym? Bo naszym pierwszym problemem dalej jest przemoc wobec kobiet, molestowanie. I dobrze, że i tym mówimy – tłumaczy Ira.

Co trzecia Białorusinka doświadcza przemocy fizycznej lub psychicznej

– Dziwić mogą równocześnie bardzo niskie statystyki przestępstw seksualnych wobec dorosłych kobiet, mniej niż tysiąc rocznie. I nie mogą być one prawdziwe – uważa ekspertka.

Ale skoro mowa o problemach, które dotyczą praktycznie każdej Białorusinki, to są to kwestie stanowiska pracy i godnego wynagrodzenia.

– Drugim problemem jest realizacja kobiecego prawa do pracy. Wciąż aktualnym pozostaje problem dyskryminacji płciowej. Podczas rozmów o pracę kobietom zadaje się pytania: czy planują wychodzić za mąż, sprawdza się ich stan cywilny i wkracza w życie prywatne – dodaje Iryna Alchouka.

Dzień Kobiet pozostaje na Białorusi jednym z najważniejszych świąt państwowych – to dzień wolny od pracy, któremu towarzyszy długi weekend. 8 marca państwowe nagrody otrzymały wielodzietne matki oraz zwyciężczynie Zimowych Igrzysk Olimpijskich.

Arkadź Niesciarenka, PJ, belsat.eu, zdjęcie: : Vasily Fedosenko / Reuters / Forum

Aktualności