Aleksiej Wolin, wiceminister łączności stwierdził, że Rosja nie pójdzie drogą Chin, gdzie praktycznie odizolowano internet od reszty świata.
Wiceszef resortu w rozmowie z agencją TASS podkreślił, że władze nie są pewne, czy tego typu plany przyniosą korzyść rosyjskiej gospodarce. Stwierdził, że taka izolacja oznaczałaby utratę łączności z rosyjskojęzycznymi internautami poza granicami Rosji. Wolin ocenił, że obecnie liczba potencjalnych użytkowników rosyjskiego internetu wynosi 300 mln ludzi, a po odcięciu Runetu od globalnej sieci, zmniejszyłaby się ona o połowę.
Według urzędnika Chiny mogą wyizolować swój segment sieci, bo ich rynek wewnętrzny jest dziesięciokrotnie większy od rosyjskiego. Ponadto, jego zdaniem, wykorzystanie technologii izolującej Sieć jest rzeczą bardzo kosztowną. Przyznał, też, że chińskie doświadczenia pokazują, że ten, kto chce, może łatwo taką blokadę obejść.
Wcześniej Aleksandr Żarow, szef Roskomnadzoru – rosyjskiej agencji rządowej zajmującej się nadzorem systemu komunikacji – przyznał, że rosyjskie władze mają zamiar wykorzystać chińskie doświadczenia w zarządzaniu internetem. We wrześniu szef Roskomnadzoru poinformował, że w Rosji ruszyły prace testowe nad izolacją rosyjskiego internetu od zagranicznych serwerów.
Dokonywane są one w ramach realizacji ustawa o zapewnieniu płynnego działania rosyjskiego segmentu sieci Internet, nazywanej nieoficjalnie ustawą o „suwerennym Runecie”. Została ona przyjęta przez rosyjską Dumę Państwową wiosną.
Z tego powodu w marcu br. w kilku rosyjskich miastach odbyły się demonstracje w obronie wolnego dostępu do Internetu i przeciwko izolowania go od serwerów znajdujących się poza Rosją.
jb/belsat.eu
