Rosyjskie władze grożą blokadą YouTube i Twittera


Rosyjski regulator ds. mediów i komunikacji masowej Roskomnadzor wysłał do popularnych serwisów społecznościowych żądania, by w ciągu 24 godzin usunęły profile opozycyjnej Otwartej Rosji.

Instytucja powołując się na decyzję Prokuratury Generalnej stwierdza, że profil Otwartej Rosji rozpowszechnia informacje z naruszeniem prawa, co jest podstawą do ograniczenia dostępu do całego portalu YouTube na terenie Rosyjskiej Federacji. Na profilu można znaleźć materiały wideo dotyczące historii i bieżących wydarzeń politycznych w Rosji.

YouTube zwróciło się oficjalnie do Otwartej Rosji z prośbą o wyjaśnienie. Organizacja poinformowała, że jej profil nie rozpowszechnia informacji z naruszeniem prawa, ani nie ma związków z zakazanymi na terenie Rosji organizacjami ekstremistycznymi. Organizacja uważa, że działania prokuratury generalnej i Roskomnadzoru są elementami politycznej presji na wolność słowa.

13 grudnia br. analogiczne pismo otrzymał administrator sieci społecznościowej Twitter – jednak nie podjął on żadnych działań wobec profilu Otwartej Rosji. Dzień wczesnej administrator sieci społecznościowej Odnoklassniki – czyli polskiego odpowiednika NaszejKlasy, zablokował grupę Otwartej Rosji, powołując się na nieokreślone „naruszenia regulaminu”.

Otwarta Rosja jest organizacją założoną i finansowaną przez rosyjskiego biznesmena Michaiła Chodorkowskiego. Organizacja podzieliła się na część zarejestrowaną w Wielkiej Brytanii oraz sieć informacyjną w Rosji. Brytyjski odłam został uznany w kwietniu na organizację niepożądaną na terytorium Rosji.

jb/belsat.eu wg meduza.io

Aktualności