W ubiegły czwartek znany rosyjski dziennikarz śledczy został zatrzymany za posiadanie narkotyków. Jak twierdził, zostały mu podrzucone.
Władimir Kołokolcew, minister spraw wewnętrznych Rosji poinformował, że podjęto decyzję o uwolnieniu Iwana Gołunowa od zarzutów z powodu braku dowodów winy.
Minister również zapowiedział, że będzie wnioskował do prezydenta Władimira Putina o dymisję Jurija Diewiatkina, naczelnika wydziału walki z nielegalnym handlem narkotykami MSW Moskwy oraz Andrieja Puczkowa naczelnika wydziału MSW Zachodniego Okręgu Administracyjnego Moskwy. Kołokolcew oświadczył, że Komitet Śledczy FR zajmie się działaniami funkcjonariuszy, którzy zatrzymali korespondenta Meduzy. Na czas śledztwa zostaną oni zawieszeni w czynnościach służbowych.
Dziennikarz twierdził, że został pobity na komisariacie i do mieszkania podrzucono mu również kokainę. Ostatecznie został umieszczony w areszcie domowym i oskarżony o dystrybuowanie narkotyków. Grozi kara za to do 20 lat więzienia.
Zatrzymanie współpracownika niezależnego portalu Meduza.io, który demaskował korupcję wśród moskiewskich urzędników, wywołało falę oburzenia w Rosji i w świecie. W obronie dziennikarza wystąpiły największe rosyjskie dzienniki i nawet znani dziennikarze kremlowskich mediów. W Rosji i za granicą odbyły się liczne demonstracje wsparcia dla dziennikarza.
jb/ belsat.eu wg interfax.ru
