Rosyjskie ministerstwo kultury uważa, że Białoruś zaniedbuje język rosyjski


Minister kultury Rosji Władimir Miedinski jest zaniepokojony, bo według mediów rosyjskiemu na Białorusi poświęca się coraz mniej uwagi.

– Wśród spraw, które nas jednoczącą, uważamy za politycznie rozsądny równoprawny rozwój języków rosyjskiego i białoruskiego (…) I to, że to co nas łączy, może znaleźć się na marginesie obecnego współdziałania. Bardzo bym prosił, by ta najważniejsza część kultury humanistycznej znalazła się w centrum uwagi ministerstwa kultury – powiedział Władimir Miedinski. – Rosyjskie ministerstwo kultury uważa, że Białoruś zaniedbuje język rosyjski zwracając się do ambasadora Rosji w Mińsku Michaiła Babicza.

Z wyjaśnieniami pospieszył białoruski minister kultury Jury Bondar.

– Nic nie zagraża językowi rosyjskiemu na Białorusi. Podobno istnieją takie tendencje, ale to nieprawda. Myślimy o programie popularyzacji języka rosyjskiego.

Zapowiedział, że dla realizacji tego celu ma być powołany specjalny białorusko-rosyjski zespół międzyresortowy.

Rosyjskie media w ostatnich latach wielokrotnie zwracały uwagę na tzw. miękką białorusizację, która jakoby ma miejsce na Białorusi. Ma ona polegać na powolnym zastępowaniu rosyjskiego białoruskim w sferze publicznej.

Jednak nie potwierdzają tego choćby wypowiedzi Alaksandra Łukaszenki. Białoruski prezydent podczas swojej ostatniej konferencji prasowej nazwał rosyjski „naszym ojczystym językiem”, a Białoruś częścią „russkiego miru”, którego nie trzeba rozszerzać na ten kraj. Łukaszenka odrzucił np. propozycję tłumaczenia aktów prawnych na białoruski, twierdząc, że kosztowałoby to zzbyt wiele.

jb/belsat.eu wg interfax.by

Aktualności