Rosyjskie media przypomniały sobie o Biełsacie


W ostatnich dniach materiały Belsat.eu dwukrotnie trafiały na łamy rosyjskich mediów – za każdym razie w negatywnym kontekście.

W piątek  materiał opublikowany na portalu Belsat.eu o prezentacji nowej książki białoruskiego historyka Aleha Trusowa „Historia średniowiecznej europy V-XV ww, stał się wiodącym tematem talk show pt. „Sasiedzi” pokazywanym na antenie rosyjskiego państwowego 1 Kanału.  W programie, który porusza kwestie  stosunków Rosji z krajami b. ZSRR prowadzący usiłowali udowodnić, że treści prezentowane przez białoruskiego historyka mogą doprowadzić podobnie jak na Ukrainie do wojny na Białorusi .

Aleh Trusau, który jest równocześnie przewodniczącym Towarzystwa Białoruskiej Mowy, podczas swojego wystąpienia wskazał, że naród białoruski zaczął tworzyć się 200 lat wcześniej niż rosyjski – a w Wielkim Księstwie Litewskim – nazywanym przez Trusowa państwem bałto-słowiańskim Słowianie stanowili 80-90 proc. ludności.[vc_row][vc_column][vc_raw_html]JTNDaWZyYW1lJTIwc3JjJTNEJTIyaHR0cHMlM0ElMkYlMkZ3d3cuMXR2LnJ1JTJGZW1iZWQlMkY3OTkxNyUzQTEyJTIyJTIwc3R5bGUlM0QlMjJ3aWR0aCUzQTY0MHB4JTNCaGVpZ2h0JTNBMzYwcHglMjIlMjBmcmFtZWJvcmRlciUzRDAlMjBhbGxvd2Z1bGxzY3JlZW4lM0UlM0MlMkZpZnJhbWUlM0U=[/vc_raw_html][/vc_column][/vc_row]

„Nasze państwo posiada słowo „ruskie” w nazwie. Wielkie Księstwo Litewskie, Ruskie i na koniec Żmudzkie. A ci Żmudzini, którzy byli trzecimi, stali się pierwszymi w swoich podręcznikach. To ich prawo. Jednak to my jesteśmy prawdziwymi „Rosjanami-Rusinami” (biał. Ruskimi), a nie ci, którzy stali się Rosjanami w 1497 r. Oni byli Tatarami.” – podkreślił Trusau mając na uwadze okres, gdy Wielkie Księstwo Moskiewskie ostatecznie uwolniło się spod zależności od Złotej Ordy i zaczęło być nazywane Rosją.

Słowa Białorusina dosłownie rozwścieczyły prowadzącego program Artioma Szejnina, który nazwał Trusowa „freakiem”,  który usiłuje „podzielić dwa bratnie narody”. Swoje słowa również poparł filmikiem z jednej demonstracji białoruskiej opozycji, podczas której zgromadzeni podskakiwali krzycząc, „Kto nie skacze ten Moskal”. Na uwagę zaproszonej białoruskiej historyczki Niny Stużyńskiej, by nie przesadzał tak ze swoimi nerwami gospodarz programu odpowiedział, że „Z powodu takiego braku nerwów na Ukrainie zginęło 10 tys. ludzi” – powiedział Szejnin.

Zainteresowanie rosyjskich mediów wywołał również materiał Belsat.eu nt. niedawnego incydentu w Brześciu. Mieszkanka Brześcia poprosiła o zdjęcie z szyby autobusu tzw. wstążki świętego Jerzego – symbolu masowo wykorzystywanego przez prorosyjskich separatystów Donbasie. Kobieta napisała w tej sprawie skargę do miejscowej firmy transportu miejskiego Bresthartrans  i o dziwo otrzymała oficjalne przeprosiny. Jak się okazuje, w miejskich autobusach na szybie nie można eksponować żadnych symboli, gdyż według prawa zagraża to bezpieczeństwu ograniczając widok.  Potem przedstawiciele przedsiębiorstwa tłumaczyli też, że w ogóle nie rekomendują prezentowania jakiejkolwiek symboliki politycznej, czy religijnej w pojazdach, bo pasażerami są ludzie o różnych poglądach.

Choć powody usunięcia wstążki były absolutnie niepolityczne, informację Biełsatu przedrukowały rosyjskie portale ria.ru, lenta.ru, AiF,  rbc.ru, ren.tv, Vzgliad (vz.ru) ren.tv i Life!. Niektóre pokazywały zdarzenie w skandalicznym świetle, jakoby Białoruś zakazywała eksponowania ważnego dla Rosjan symbolu patriotycznego.

Podobny ton panował w komentarzach do informacji – o tym jakoby Białoruś, walcząca z rosyjskimi wpływami zmierza drogą Ukrainy do wojny.

Jb/ www.belsat.eu/pl/

Aktualności