Podczas świąt państwowych uwagę rosyjskich mediów przykuwają weterani, którzy do swoich mundurów i marynarek przyczepiają dziesiątki medali. Okazuje się potem, że wiele z nich to bezwartościowe świecidełka i pamiątkowe znaczki, które tylko udają nagrody państwowe.
W maju br. Ministerstwo Obrony Rosji wprowadziło nowe zasady noszenia odznaczeń państwowych. Nagrodzeni będą mogli nosić na piersi, po lewej stronie w dwóch rzędach jedynie 10 medali i znaków przynależności służbowej.
Jak pisze gazeta Izwiestia, na galowym mundurze nie będzie można umieszczać medali przyznanych przez instytucje cywilne oraz herbów organizacji społecznych. Zakaz będzie obowiązywał bez względu, czy osoba w mundurze będzie uczestniczyć w defiladzie wojskowej, odwiedzać znajomych, czy brać udział w spotkaniach organizowanych z dziećmi.
Dotychczas, jak donosi gazeta, regulacje dotyczyły jedynie przypadku uczestnictwa w defiladach na Placu Czerwonym. Informator Izwiestii z rosyjskiego MON informuje, że nowe rozporządzenie wprowadzono po to, by wojskowi nie ozdabiali swoich mundurów dziesiątkami medali i pamiątkowych znaczków, niemających nic wspólnego z realnymi zasługami. Jak podaje dziennik, rzędy medali przyczepionych do mundurowych bluz nazywa się ironicznie „ikonostasami”. Chodzi o rzędy ikon na prawosławnych ołtarzach.
W Rosji powszechny stał się bowiem zwyczaj, że na państwowych świętach pojawiają się osoby w mundurach z dystynkcjami niekoniecznie oddającymi ich stopień wojskowy. Rekordzista występował w podczas defilady 9 maja z okazji 70-lecia pokonania Hitlera w mundurze marszałka ZSRR. Fałszywi weterani obwieszają się pamiątkowymi medalami wręczanymi np. przez organizacje kozackie. Czasami nawet przyczepiają podróbki prawdziwych odznaczeń. A rosyjscy wojskowi wieszają na mundurach każde odznaczenie lub odznakę, jakie otrzymali w swojej karierze.
Ironiczne komentarze kilka lat temu wywoływały również odznaczenia Siergieja Szojgu, rosyjskiego ministra obrony. Jeszcze kilka lat temu pierś urzędnika, który przed ministerstwem obrony nie miał wiele do czynienia z wojskowością, oprócz gwiazdy Bohatera Rosji, czy medalu „Za przyłączenie Krymu” upiększały medale w rodzaju „Za zasługi w przeprowadzeniu Wszechrosyjskiego Spisu Powszechnego”. Jak podaje gazeta, podczas tegorocznej Defilady Zwycięstwa minister postanowił zaświecić przykładem i ograniczył liczbę medali na swojej piersi.