Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza oświadczyła, że nie ma informacji o faktach, które mogłyby wpłynąć na rezultaty głosowania w sprawie poprawek do konstytucji. Niezależni obserwatorzy uważają wyniki za sfałszowane.
Przewodnicząca CKW Ełła Pamfiłowa oceniła, że kampania przebiegła “godnie”. Pozytywnie oceniła także elektroniczny system liczenia głosów.
– Ogólnokrajowe głosowanie odbyło się i nie jest nam obecnie wiadomo o żadnych wypadkach, które mogą choćby w pewnej mierze wpłynąć na rezultaty, jakie teraz widzimy – powiedziała Pamfiłowa.
W ciągu sześciu dni głosowania przedterminowego, w dniach 25-30 czerwca, głos oddało 58,5 miliona obywateli, czyli 54 procent zarejestrowanych wyborców. Zdaniem wolontariuszy z niezależnego ruchu Gołos, monitorującego wybory w Rosji, CKW przekroczyła swoje kompetencje, zarządzając głosowanie przedterminowe podczas głosowania nad poprawkami. Uważają oni, że frekwencja w głosowaniu przedterminowym była anomalnie wysoka.
Gołos powołuje się na liczne doniesienia, napływające podczas wszystkich dni głosowania, o przypadkach oddawania głosu bez okazania dokumentu tożsamości, głosowania za inne osoby, podrzucania do urn kart do głosowania.
– Od samego początku wyrażenie wolnej woli narodu było niemożliwe z powodu tych reguł, które świadomie stworzyli inicjatorzy poprawek i organizatorzy głosowania – oświadczył Gołos.
Zmiany w konstytucji zainicjował w styczniu prezydent Władimir Putin. Pierwotnie mówiono o wprowadzeniu do ustawy zasadniczej zapisów o gwarancjach socjalnych oraz o nowy podział kompetencji pomiędzy prezydentem, parlamentem i rządem. W trakcie głosowania nad poprawkami w parlamencie wprowadzono do tego zapisu podpunkt przewidujący “wyzerowanie” kadencji szefa państwa. Oznacza to, że Putin będzie mógł rządzić do 2036 roku.
Oficjalnie CKW podsumuje wyniki w piątek. Wcześniej po przeliczeniu wszystkich głosów Komisja podała, że niemal 78 procent obywateli poparło poprawki do konstytucji. Frekwencja wyniosła prawie 68 procent.
pp/belsat.eu wg PAP