Rosyjscy najemnicy z Syrii trafili do Sudanu


Rosyjscy najemnicy, którzy wcześniej walczyli w wschodzie Ukrainy i w Syrii, biorą teraz udział w konflikcie zbrojnym w Sudanie po stronie rządu Umara al-Baszira – jednego z najokrutniejszych dyktatorów współczesności.

Poinformowało o tym BBC powołując się na anonimowego najemnika Prywatnej Firmy Wojskowej Wagnera. Potwierdzają to i inne źródła.

– Słyszałem, że ludzi tam pojechali i już nawet wrócili z ciężką formą malarii – powiedział BBC szef prywatnej firmy wojskowej RSB-Group Oleg Krinicyn.

Były „minister obrony” Donieckiej Republiki Ludowej pułkownik Igor Striełkow (Girkin) także mówi o nowych wyjazdach służbowych do Sudanu.

– Przekazano mi informacje o tym, że Wagner już szykuje się (po Syrii) jechać właśnie tam (do Sudanu Południowego). Szukają specjalistów i tłumaczy, którzy pozostali z czasów ZSRR – napisał Strelkow na swoim koncie w VKontakcie.

Wojna domowa w Sudanie trawa od 2013 roku. Wybuchła po tym, jak południowa część kraju w 2011 roku ogłosiła niepodległość. W Sudanie Południowym stacjonuje 12 tysięcy żołnierzy międzynarodowych sił pokojowych. Swoich żołnierzy wysyłają tam kraje członkowskie Unii Afrykańskiej.

Wojska Rosji nie biorą oficjalnie udziału w konflikcie. Jednak całkiem niedawno wizytę w Moskwie złożył prezydent Sudanu Umar al-Baszir, którego Międzynarodowy Trybunał Karny oskarża o ludobójstwo w sudańskim regionie Darfur. Spotkał się on z prezydentem Władimirem Putinem i oświadczył, że jego kraj potrzebuje obrony przed „agresywnymi działaniami USA”.

Podczas tej wizyty prezydent Sudanu przedyskutował z Władimirem Putinem i ministrem obrony Siergiejem Szojgu możliwość stworzenia rosyjskiej bazy wojskowej w Sudanie. Miałaby ona powstać w mieście Port Sudan nad Morzem Czerwonym – drugim co do wielkości mieście i głównym porcie morskim kraju.

Przypominamy, że grupa najemników Wagnera jest faktycznie tajnym pododdziałem rosyjskiej armii i nieoficjalnie podlega Sztabowi Generalnemu Federacji Rosyjskiej. Służby specjalne Ukrainy twierdzą, odpowiadają oni za zestrzelenie nad Donbasem ukraińskiego samolotu transportowego Ił-76. Mieli też brać udział w szturmie ługańskiego lotniska i walkach o Debalcewo. W Syrii „wagnerowcy” wyróżnili się podczas zdobywania Palmiry w marcu 2016 roku oraz innych operacji.

Według mediów minimalna stawka dla szeregowego w grupie Wagnera to około 250 tysięcy rosyjskich rubli (15 tysięcy złotych), jednak z różnymi dodatkami wypłata może dojść i do 450 tysięcy rubli (27 tysięcy złotych). Najemnicy wypłacają też duże kwoty rannym oraz bliskim zabitych kolegów.

Na temat grupy Wagnera pisaliśmy w materiałach:

II, PJ, belsat.eu

Aktualności