Rosjanie straszą instalacją kompleksów rakietowych w kaliningradzkiej eksklawie jeszcze od 2011 r. Teraz jednak rakiety mają tam trafić już naprawdę.
Dziś, powołując się na anonimowe źródło w rosyjskim Ministerstwie Obrony, dwie państwowe agencje prasowe: TASS i RIA NOWOSTI poinformowały, że przerzut zestawów rakietowych dokonają okręty desantowe Floty Bałtyckiej. Ma się to odbyć w ramach ćwiczeń Zachodniego Okręgu Wojskowego, którego wojska w Kaliningradzie miały zostać częściowo „postawione w stan najwyższej gotowości”. Według agencji IA Regnum, Rosja po raz pierwszy w taki sposób anonsuje transport do Kaliningradu kompleksów rakietowych – „wywołujących przerażenie u Europejczyków” .
Według agencji, informacja o przerzucie rakiet do Kalinigradu wywołuje szczególnie wrażenie w społeczeństwie niemieckim, gdyż zasięg rakiet ok. 400 km. pozwala im dolecieć do Niemiec. To właśnie Niemcy mają najbardziej bać się rosyjskiej broni. Zamieszczona w 2013 r. w niemieckiej gazecie “Bild” informacja o obecności w Kalinigradzie iskanderów z głowicami atomowymi miała, zdaniem dziennikarzy Regnum, wywołać tak wielką histerię, że musiał ich uspokajać sam Putin.
Rakiety, według Rosjan, przebywały w Kaliningradzie w grudniu 2014 r. – jednak stacjonowały tam jedynie pięć dni i poinformowano o tym posfactum. Miało to być prztyczkiem w nos NATO, które dowiedziało się o przerzucie rakiet „z gazet”.
„Widać, że Ministerstwo Obrony Rosji, jednocześnie z wypełnianiem wojskowego zadania o ogromnej skali, w doskonały sposób przeprowadza atak informacyjny na przeciwniku (już nie warunkowym). Przy pomocy półoficjalnych informacji o Iskanderach, rosyjska instytucja wojskowa dezorientuje natowców i działa na nerwy europejskiemu społeczeństwu” – konstatują dziennikarze Regnum.
Jb/Biełsat/IA REGNUM