Pięć osób zginęło w wojnie dwóch farmerskich rodzin na południu Rosji.
We wsi Czernozub od przynajmniej czterech lat trwał spór czeczeńskiej rodziny Bacijewów i gruzińskiej Dakiszwili, żyjących w sąsiednich gospodarstwach rolnych. We wtorek zwaśnione strony umówiły się, by wyjaśnić swoje stosunki podczas spotkania. A że nie udało się zbliżyć stanowisk, w ruch poszły pałki, a potem broń palna. Według wstępnych danych w strzelaninie zginęli przedstawiciele obydwu rodzin.
Wieś została otoczona przez oddział Rosgwardii (wojsk MSW – belsat.eu), a na miejsce wyruszyli helikopterami funkcjonariusze sił specjalnych OMON i przedstawiciele władz obwodu.
Jak pisze portal Mash, konflikt mógł zacząć się w 2015 r., od wstrzymania zapłaty za wypas bydła przedstawicielowi gruzińskiej rodziny. Wiadomo też o sporach dotyczących pastwisk. Strony próbowały przynajmniej raz znaleźć sprawiedliwość w sądzie i przy zaangażowaniu starszyzn obydwu diaspor. Jednak bezskutecznie.