Rosja kolonizuje Tadżykistan

W tym roku kolejną kadencję kończy Emomali Rahmon, prezydent Tadżykistanu i odbędą się kolejne wybory prezydenckie. Trudno jednak powiedzieć, czy po ponad 20 latach sprawowania urzędu dobrowolnie usunie się w cień. W środkowoazjatyckich państwach, jeśli już ktoś się do pałacu prezydenckiego wprowadzi, to jest małe prawdopodobieństwo, że sam, z własnej woli, go opuści.

Nieoficjalnie mówi się, że największe szansę na schedę po ojcu mają: jedna z 7 córek – Ozoda, albo 32-letni Rustam, generał dywizji i burmistrz Duszanbe. Ozoda obecnie jest senatorką i szefową administracji prezydenckiej. Wcześniej, pełniła m.in. funkcję pierwszego zastępcy szefa tadżyckiej dyplomacji. Prawdopodobnie pod kątem możliwej sukcesji Rustama fasadowy tadżycki parlament obniżył jakiś czas temu wiek kandydatów (z 35 do 30 lat) mogących się ubiegać o urząd prezydenta.

Wiadomości
Prezydent na całe życie! Tadżykistan daje przykład
2016.01.23 13:33

Paradoksalnie, w kraju słynącym z gigantycznej korupcji rządowej, w której bierze udział również prezydent i jego rodzina, to właśnie do niedawna prezydent Rustam kierował rządową agencją ds. kontroli finansów i zwalczania korupcji oraz nadzorował m.in. służby celne. Paradoksów w tym najbiedniejszym państwie powstałym z rozpadu ZSRR jest jednak więcej.

Wielu analityków twierdzi, że przyczyną wszystkich problemów: społecznych, politycznych i gospodarczych jest obok strukturalnej słabości państwa neokolonialna zależność od Rosji. Ona zawęża pole politycznego manewru Duszanbe i pozostawia kraj w strefie rosyjskiego oddziaływania. Z drugiej strony, chroni Tadżykistan przed kompletną zapaścią. Nie na tyle jednak, by mógł się rozwijać, co powoduje trwałą stagnację we wszystkich obszarach życia publicznego.

Optymistyczne początki

Kiedy na jesieni 1991 roku Tadżykistan jako pierwsze, postsowieckie państwo szykował się do przeprowadzenia pierwszych, wolnych wyborów parlamentarnych i prezydenckich wydawało się, że pojawiła się szansa na zbudowanie demokracji w tym kraju. W wyborcze szranki mogło stanąć wiele partii i wielu kandydatów na prezydenta. Sama kampania i głosowanie, jak na warunki środkowoazjatyckie, były stosunkowo uczciwe w przeciwieństwie do Kazachstanu czy Turkmenistanu.

Głową państwa został komunista Rahmon Nabijew, którego za korupcję, w 1985 roku Gorbaczow pozbawił funkcji I sekretarza tadżyckich komunistów. Nabijew jednak, jak przystało na twardogłowego komunistę, nie chciał podzielić się władzą z opozycją składającą się m.in. z Partii Demokratycznej i Islamskiej Partii Odrodzenia Tadżykistanu, która w wyborach parlamentarnych zdobyła ponad 30 proc. głosów.

Wiadomości
32 ofiary buntu i pacyfikacji więzienia dla islamistów w Tadżykistanie
2019.05.21 14:11

Jej przedstawicielom odmówił miejsc w swoim rządzie i rozpoczął prześladowania. Miał przy tym nawyki sowieckiego aparatczyka. Pił na umór, w pracy pojawiał się późno i wcześnie wychodził, na czym cierpiały ważne sprawy państwowe. Kiedy na wiosnę 1992 roku dziesiątki tysięcy obywateli niezadowolonych z jego rządów wyszły na ulice Duszanbe, zupełnie zignorował te protesty. Zareagował dopiero w maju i to siłą. Na próżno. Nawet powołanie w czerwcu rządu koalicyjnego na niewiele się zdało. Zaczęła się wojna domowa.

Wojna domowa w latach 1992-1997

Z grubsza Tadżykistan podzielił się na cztery fronty. Obóz pronabijewowski w Chodżencie, na północy. Duszanbe – opanowane przez demokratów i partię islamską. Islamski Pamir oraz pronabijeowski obóz w Kulabie, na południowym wschodzie kraju. Najkrwawsze były pierwsze miesiące wojny. Zabito wówczas od 50 do 100 tys. osób. 7 września 1992 roku opozycja uwięziła Nabijewa i zmusiła go do rezygnacji z urzędu. Tej samej jesieni na przewodniczącego Rady Najwyższej, dzięki poparciu Uzbekistanu, który nie chciał islamistów u władzy, wybrano Emomali Rahmona (jeszcze wtedy Rahmonowa, stare nazwisko zmienił na obecne dopiero w 2007 roku, czyli po tadżycku „miłosierny”).

Jego rząd zamiast zakończenia konfliktu i pojednania wybrał plemienną zemstę. Zwłaszcza w tych regionach, które poparły opozycję: Pamirze i centralnym Tadżykistanie. Walki trwały aż do 1997 roku. Naciskany przez Rosję obawiającą się, że talibowie, którzy rok wcześniej doszli w Afganistanie do władzy, mogą uzyskać wpływy również w Tadżykistanie, Rahmon podpisał 1 lipca 1997 roku, traktat pokojowy z przywódcą ruchu islamskiego Saidem Abdullahem Nurim. Zgodził się, by opozycja zajęła 30 proc. miejsc w parlamencie i zaproponował kilka ministerstw.

Dziś po tamtym porozumieniu nic nie pozostało ponieważ parlament jest wyłącznie fasadowy, a większość kompetencji spoczywa w rękach prezydenta. Choć kultu jednostki w Tadżykistanie nie można porównywać z Turkmenistanem, to jednak można zauważyć pewne cechy wspólne. Od jakiegoś czasu każe siebie nazywać „Dżanobi Oli”, „Jego Wysokością”.

Uzależnienie od Moskwy

– Siła, charakter, bezalternatywność i dynamika zależności Tadżykistanu od Rosji pozwala mówić o sytuacji neokolonialnej, kluczowej dla opisu procesów zachodzących w tym państwie pisał Józef Lang z Ośrodka Studiów Wschodnich w Komentarzach OSW nr 200 z 2016 r.

Połączenie autorytarnej władzy, słabość gospodarcza, dysfunkcyjny aparat państwowy są czynnikami wymuszającymi wręcz pomoc zewnętrzną, bez której Tadżykistan by nie przetrwał.

I jest to głownie pomoc rosyjska, z której Moskwa uczyniła narzędzie oddziaływania na Duszanbe. Zależność gospodarcza od Rosji, w mniejszym stopniu od Chin, jest widoczna gołym okiem. Najbardziej jaskrawym jej przykładem są masowe wyjazdy tadżyckich migrantów zarobkowych do Rosji (862 tys. w styczniu 2016 roku). Wartość przekazów pieniężnych w tym czasie wynosiła ok.4 mld dolarów, co stanowi 41 proc. PKB . Jest to najwyższy wskaźnik na świecie.

Wideo
Tadżyckim lekarzom kazano śpiewać hymn o Aryjczykach i Awicennie
2019.01.10 14:53

Dzięki tej migracji władze nie martwią się o zapewnienie bytu społeczeństwu i unikają zagrożenia destabilizacji reżimu oraz pozbywają się co bardziej aktywnych jednostek. Moskwa mając świadomość jakim narzędziem wpływu dysponuje od czasu do czasu je wykorzystuje stosując politykę „kija i marchewki”. Kijem są obławy na tadżyckich migrantów zarobkowych, a marchewką, ułatwienia wizowe. Niespodziewanym skutkiem migracji zarobkowej jest radykalizacja islamska. Większość migrantów zarobkowych z Tadżykistanu radykalizuje się w Rosji, gdzie są z jednej strony poddawani są szykanom i poniżeniu, z drugiej, mają łatwy dostęp do idei radykalnych dzięki Internetowi.

Rosja wspiera wojskiem

Kolejnym narzędziem wpływu Moskwy na swoją środkowoazjatycką kolonię jest obecność wojskowa. Od początku istnienia tego państwa obecne są w nim siły rosyjskie, a konkretnie 201 Bazy Wojskowej w sile 7 tys. żołnierzy. Dodatkowo do instytucjonalizacji swych wpływów Kreml wykorzystuje zdominowane przez Rosję organizacje międzynarodowe jak np. Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). OUBZ będąc sojuszem wojskowym pozwala Moskwie kontrolować Duszanbe w wymiarze geopolitycznym i bezpieczeństwa.

Tadżykistan jest także w dużej mierze energetycznie zależny od Rosji. Paliwa i produkty ropopochodne są prawie w całości z niej importowane, co pozwala Moskwie wykorzystywać cła importowe jako instrument nacisku politycznego. W wymiarze politycznym – zdaniem Józefa Langa z OSW – „rosyjskie wsparcie przekłada się na trwałość reżimu, wzrost pozycji prezydenta Rahmona, co skutkuje zwiększeniem autorytaryzmu w Tadżykistanie”.

Wzrost autorytaryzmu widać choćby w delegalizacji Islamskiej Partii Odrodzenia Narodowego oraz w przyznaniu w 2015 roku Rahmonowi przez parlament tytułu „Lidera Narodu” oraz dożywotniego immunitetu. Moskwa pozwala się również bogacić prezydentowi i jego rodzinie. Niemal każda gałąź gospodarki jest kontrolowana bezpośrednio przez licznych krewnych Rahmona. Czerpią oni zyski nie tylko z podległych im przedsiębiorstw, ale również z łapówek od reszty przedsiębiorców.

Trudne perspektywy

Perspektywy na polepszenie się sytuacji w Tadżykistanie są niewielkie. Nie zmienią tego także projekty infrastrukturalne planowane przez Duszanbe, a finansowane głownie przez Chiny. Skorumpowane państwo jakim jest obecnie Tadżykistan nie ma bowiem efektywnego mechanizmu zarządzania i redystrybucji.

Wiadomości
Gwoździe w Tadżykistanie można kupić wyłącznie na dowód osobisty
2017.12.29 16:44

Ponadto, recesja w Rosji spowodowana zachodnimi sankcjami doprowadziła do tego, że rynek rosyjski ma coraz mniejsze możliwości absorpcji tadżyckiej siły roboczej. A od pieniędzy od niej jest w dużej mierze zależna cała tadżycka gospodarka. Spadła również, w stosunku, do dolara wartość rosyjskiego rubla, co przełożyło się na zmniejszenie wpływów od migrantów zarobkowych. Nowym prezydent Tadżykistanu będzie się wywodził prawdopodobnie z otoczenia obecnego, co oznacza, że będzie utrwalał aktualny model władzy i jej relacji ze społeczeństwem. Pod jednym warunkiem, że Rahmon wyprowadzi się z pałacu.

Antoni Styrczula dla Belsat.eu

Inne teksty autora:

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności