Spod łyżki spychacza archeologom udało się uratować tylko część ludzkich kości i bezcennych kosztowności.
O incydencie poinformował archeolog Jauhien Ułasawiec, specjalizujący się w badaniach bałtyckich pochówków z XIII-XV w., czyli z okresu powstania i formowania się Wielkiego Księstwa Litewskiego. Od 2007 r. zajmuje się on wykopaliskami w okolicach Oszmiany na Grodzieńszczyźnie.
Ułasawiec zaalarmował teraz, że podczas prac porządkowych wokół zamku w Holszanach robotnicy usunęli warstwę ziemi na głębokość od 40 do 80 cm, wskutek czego poważnie uszkodzili, a w niektórych miejscach całkiem zniszczyli gruntowy pochówek z XIV wieku.
Wraz z kolegami z Instytutu Historii Akademii Nauk Białorusi Ułasawiec natrafił tam na cztery żeńskie pochówki z tego okresu.
– Jeden z nich jest całkowicie zniszczony. Dwa kolejne są mocno zniszczone przez gąsienice ciężkiego sprzętu, który działa w obiekcie. I tylko czwarty pochówek całkiem ocalał. Do tego całą potencjalną powierzchnię cmentarzyska zasypano piaskiem lub zalano betonem – relacjonuje naukowiec.
W związku z tym apeluje on do wszystkich, którzy byli niedawno w Wilnie na pogrzebie powstańców styczniowych, aby dołożyli starań i spróbowali wspólnie zmienić katastrofalną jego zdaniem sytuację w dziedzinie ochrony dziedzictwa kulturowego i historycznego na Białorusi.
– Wszyscy słyszeli o pracach restauracyjnych na terenie zamku w Wilnie, podczas których odkryto mogiły powstańców z 1863 r. Wiadomość ta odbiła się szerokim echem w białoruskim społeczeństwie – przypomina Ułasawiec. – Tysiące ludzi podpisały wtedy petycję w sprawie pochowania przywódcy powstańców, Konstantego Kalinowskiego na terytorium Białorusi.
Zauważa przy tym, że białoruskie realia w „oszałamiający” sposób różnią się od litewskich, ponieważ większość prac przy obiektach zabytkowych odbywa się bez jakiegokolwiek udziału archeologów.
– Sytuacja z zamkiem w Holszanach unaocznia, do czego prowadzą prace realizowane z rażącymi naruszeniami prawa – ostrzega Ułasawiec. – Los tych bezimiennych szczątków mieszkańców średniowiecznych Holszan w zupełności mogły podzielić pochówki powstańców z 1863 roku, gdyby znalazły się one na terytorium Białorusi, a nie Litwy – sugeruje.
Początek prac rekonstrukcyjnych na zamku w Holszanach ogłoszono dziesięć lat temu. Wielu historyków jest zdania, że doprowadzą one prędzej do zniszczenia zamku niż jego odnowienia.
dd, cez/belsat.eu