25-letni Andrej Haławienka z Grodna został oskarżony o rozpowszechnianie pornografii, za co groziło mu do 4 lat więzienia. W 2014 roku udostępnił w internecie klip “Pussy” niemieckiego zespołu Rammstein.
21 marca 2019 roku wyzywający teledysk został zakazany na Białorusi. Biegli Wydziału Ekspertyz Kulturalnych białoruskiego Państwowego Komitetu Ekspertyz Sądowych uznali materiał wideo za pornograficzny. Wtedy też śledczy Komitetu Śledczego (KŚ) zaczęli przeczesywać białoruski internet w poszukiwaniu nielegalnego klipu.
Powyżej ocenzurowany teledysk “Pussy” grupy Rammstein
I znaleźli – w 2014 roku na swoim profilu w sieci społecznościowej VKontaktie umieścił go mieszkający w Grodnie Andrej Haławienka. Chłopak dostał zawiadomienie, że popełnił przestępstwo. Udostępniony przez niego klip KŚ oddał nawet do ekspertyzy. Za rozpowszechnianie scen pornograficznych Andrejowi groziło od 2 do 4 lat więzienia.
– Rzeczywiście, wszczęli sprawę karną, materiały przekazali prokuratorowi. Ale w prokuraturze przyjęli do wiadomości, że nie naruszałem wcześniej prawa. Tzw. dobre sprawowanie. Dlatego postanowili przekwalifikować sprawę z przestępstwa na wykroczenie – powiedział Biełsatowi Andrej Haławienka.
Ostatecznie fan Rammsteina został ukarany mandatem wysokości 1275 rubli (2330 złotych).
– Wystawili mi rachunek za ekspertyzę kryminalistyczną, na 20 kwot bazowych. No i ukarali mandatem za wykroczenie. Poszły na to wszystkie zebrane przez mnie środki – mówi Andrej.
Pieniądze na prawnika i ewentualną grzywnę chłopak zebrał w internecie. Gdy ogłosił, że może zostać ukazany za udostępnienie teledysku, wielu Białorusinów odpowiedziało na wezwanie i wsparło go finansowo.
Rozpowszechnianie pornografii jest na Białorusi karane artykułem Kodeksu Karnego. Używa się go często przeciwko aktywistom społecznym i opozycjonistom. Milicja i KGB doprowadzają w ten sposób do oskarżenia i uwięzienia osób niewygodnych. Tak jak było np. w głośnej sprawie blogera Eduarda Palczysa.
sk, pj/belsat.eu
