Till Lindemann, wokalista grupy, zaproponował, że grupa opłaci koszty procesowe, które poniósł Andrej Haławienka.
O sprawie karnej wszczętej przeciwko grodnianinowi powiedział mu „wydawca książek o muzyce”. Haławienka, który poinformował o tym gazetę Narodnaja Wola.
– Zobaczył informację na ten temat w serwisach społecznościowych, porozmawiał o tym z Lindemannem. I tamten odpowiedział, że są gotowi opłacić moje koszty procesowe – relacjonował pechowy fan niemieckiego zespołu.
Pięć lat temu opublikował on na swoim profilu w jednym z takich serwisów teledysk Rammstein “Pussy”. Kiedy zdążył już o tym zapomnieć, po 4,5 roku białoruskie służby wszczęły przeciwko niemu postępowanie karne – za rozpowszechnianie pornografii.
Artykuł kodeksu karnego przewiduje za to od 2 do 4 lat pozbawienia wolności, ale sprawę umorzono ze względu na przedawnienie przewinienia i pozytywne opinie o oskarżonym. Andreja ukarano jednak za wykroczenie i skazano na grzywnę w wysokości 1275 rubli (ok. 3 tys. zł). Haławienka musiał też pokryć koszty procesowe, w tym zlecone ekspertyzy.
– Byłem pod wrażeniem – komentował teraz gest solidarności ze strony zespołu, przez który wpadł w kłopoty. – Ale zrezygnowałem z pomocy, ponieważ pieniędzy, które zebrano dla mnie w serwisach społecznościowych starczyło, aby wszystko opłacić.
O pomoc przez internet chłopak zwrócił się wcześniej, kiedy okazało się, że potrzebuje adwokata, na którego nie ma pieniędzy. Chętnych, aby go wesprzeć było tylu, że zebrano większą sumę, niż była niezbędna.
DD, cez/belsat.eu