Wiceprzewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy został znany z antysemickiej wypowiedzi wiceszef rosyjskiej Dumy Piotr Tołstoj.
Kandydaturę Tołstoja oprotestowała ukraińska delegacja. Deputowana Rady Najwyższej Ukrainy Marija Mezencewa z partii Sługa Narodu przypomniała, że rosyjski polityk w licznych wypowiedziach medialnych krytykował europejskie wartości. Przypomniała także o jego głośnej antysemickiej wypowiedzi z 2017 r., która wywołała skandal.
Piotr Tołstoj, będący wtedy wiceprzewodniczącym Dumy Państwowej, nazwał grupę protestujących przeciwko oddaniu Cerkwi budynku soboru św. Izaaka w Petersburgu „wnukami i prawnukami tych, którzy niszczyli nasze świątynie, i którzy w 1917 r. wyskoczyli ze strefy osiedlenia z naganami (rewolwerami – belsat.eu) w ręku”.
Strefą osiedlenia był m.in. obszar przyłączonych do Rosji ziem dawnej I Rzeczpospolitej, na który zsyłano rosyjskich Żydów. Wypowiedź Tołstoja została więc powszechnie zinterpretowana jako nawiązanie do żydowskiego pochodzenia bolszewickich działaczy. Sam polityk twierdził, że wypowiedź nie była antysemicka, bo przecież nie określił, o jaką narodowość mu chodziło.
Jego wypowiedź skrytykował wtedy na łamach The Times of Israel Aleksandr Boroda, przewodniczący Federacji Związków Żydowskich w Rosji. Nazwał słowa Tołstoja „podkopywaniem międzyetnicznej koegzystencji i rozpalaniem waśni”.
Wobec niezgody Ukrainy na automatyczne mianowanie Rosjanina wiceszefem Zgromadzenia, przeprowadzono tajne głosowanie. Jednak w pierwszej turze rosyjski polityk nie uzyskał odpowiedniej liczby głosów. Za jego kandydaturą głosowało 101 deputowanych, a 71 było przeciw. Tymczasem potrzebował on minimum 161 głosów, a więc większości bezwzględnej. Z tego powodu przeprowadzono drugą rundę głosowania, w której Rosjanin zdobył stanowisko, wybrany już tylko zwykłą większością głosów.
Ostatnio Tołstoj oskarżył polskie władze o „histeryczną rusofobię i historyczny analfabetyzm”, reagując na stwierdzenie polskiego MSZ, że Armia Czerwona, choć wyzwoliła Warszawę od okupacji niemieckiej, „nie przyniosła wolności”.