Dziś odbyło się uroczyste otwarcie przeprawy kolejowej na anektowany Krym, w którym udział wziął rosyjski prezydent.
Władimir Putin na most wjechał pociągiem od strony Rosji. W kabinie maszynistów towarzyszył mu minister transportu Jewgienij Ditrich. Potem udał się do części pasażerskiej, gdzie złożył autograf i napisał słowo „Spasibo” na rysunku mostu, który wręczył jego budowniczym. Transmisję z wnętrza pociągu na żywo pokazywała rosyjska telewizja państwowa.
15 maja br. rosyjski prezydent otwierał również samochodową część mostu. Wjechał na nią kierując osobiście budowlanym kamazem. Tym razem w kierowaniu lokomotywą wyręczył go zawodowy maszynista.
Pierwszy na most wjedzie pociąg pasażerski Petersburg-Sewastopol, który pokona swoją trasę w 43,5 godziny. Dzień później pociąg Sewastopol-Moskwa, który do celu dotrze po 33 godzinach.
Most powstał na zlecenie Zarządu Dróg Federalnych „Tamań” i ma posłużyć 100 lat. Budowniczowie zapewniają, że został zaprojektowany, tak by sprostać trudnym warunkom sejsmiczny i pogodowym. Przeprawa kosztowała rosyjskiego podatnika 3,2 mld euro.
Most był budowany od 2015 r. przy protestach Ukrainy, która nazwała budowę łamaniem prawa międzynarodowego. W pracach brało udział siedem firm z UE, przeciwko którym w 2018 r. wprowadzono unijne sankcje. Most jest także wykorzystywany przez Rosjan do blokowania cieśniny prowadzącej do Morza Azowskiego i ukraińskiego portu w Mariupolu. W listopadzie 2018 r. udaremnili oni próbę przepłynięcia trzech ukraińskich okrętów patrolowych zastawiając tor wodny w pobliżu mostu przy pomocy tankowca.
