Podczas spotkania z dziennikarzami z USA rosyjski prezydent podkreślił, że nie chce, by z konstytucji zniknął zapis ograniczający ilość prezydenckich kadencji do dwóch.
– Powiedziałem wam wczoraj, że nigdy nie zmieniałem konstytucji. I w szczególności, żeby chronić swoje własne interesy. Nie mam takich planów obecnie – powiedział zapytany, czy z rosyjskiej konstytucji zniknie zapis dopuszczający jedynie dwie kadencje prezydenckie.
Jednak jak wiadomo, w przeszłości rosyjski prezydent już raz nagiął konstytucję, by zachować władzę prezydencką. W 2008 r., po dwóch kadencjach przekazał władzę prezydentowi Dmitrijowi Miedwiediewowi, by w 2012 r. być znowu wybranym na kolejną, trzecią już kadencję. I 2008 r. również wydłużono okres władzy prezydenckiej z czterech do sześciu lat. Prawo weszło w życie dopiero w 2012 r. – w momencie, gdy stanowisko prezydenta odzyskał Putin.
Podczas rozmowy z amerykańskimi dziennikarzami Putin skrytykował też „amerykańskich ekspertów”, którzy stwierdzili, że musi on zachować władzę w celu zapewnienia sobie osobistego bezpieczeństwa.
– Dlaczego jesteście tak przekonani, że ludzie, którzy przyjdą do władzy po mnie, zechcą zniszczyć wszystko, co zrobiłem w ciągu ostatnich lat – zapytał.
Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się 18 marca. Data została wyznaczona tak, by pokrywać się czwartą rocznicą przyłączenia Krymu do Rosji. Rosyjskie władze nie dopuściły do uczestnictwa w wyborach najpoważniejszego konkurenta Putina – antykorupcyjnego aktywisty Aleksieja Nawalnego.