O zagrożeniu, szczególnie dla jeżdżących nocą, poinformowali wolontariusze homelskiego stowarzyszenia WeloHomel.
Wzdłuż ulicy Ilicza w Homlu ciągnie się ścieżka rowerowa i linia energetyczna, której słupy podtrzymują specjalne odciągi. Stalowe liny zawieszono tak nisko nad ziemią, że za dnia stanowią zagrożenie dla nieostrożnych rowerzystów. W nocy zaś są całkowicie niewidoczne.
Czytajcie również:
Niebezpieczny odcinek ścieżki odkryli i prowizorycznie zabezpieczyli członkowie Obwodowego Stowarzyszenia Obywatelskiego WeloHomel. Aktywiści wysłali też zapytanie w tej sprawie do władz miejskich.
Białoruś stopniowo staje się krajem coraz bardziej przyjaznym dla rowerzystów. Zachodni kolarze bardzo chwalą puste i dobre prowincjonalne asfalty, jednak w miastach wciąż brak infrastruktury. A jak już powstaje, to nie zawsze spełnia ona oczekiwania.
Czytajcie więcej:
dd, pj/belsat.eu