Prysznic, posiłek, nocleg. Jak w Mińsku podczas mrozów ratuje się bezdomnych


[vc_row][vc_column][vc_column_text]Nowy rok zaczął się od potężnych mrozów. W niektórych regionach Białorusi temperatura ma spaść do -30 stopni. Lekarze nie zalecają przebywania na zewnątrz więcej niż 20 minut. Ale co mają robić ci, dla których domem jest ulica?

W takie mrozy bezdomnym pomagają pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej dzielnicy Partyzanckiej w Mińsku, którzy wyjeżdżają na specjalne patrole po mieście.

„Udzieliliśmy pomocy 156 osobom. Wszyscy dostali ciepły posiłek i wybrali sobie odpowiednie, ciepłe ubranie. 12 osób odwieziono do szpitali, ponieważ była im potrzebna pomoc medyczna” – mówi Ina Malhina, wicedyrektor ośrodka.

Jedzenie i odzież przekazują mieszkańcy miasta oraz różne organizacje – Cerkiew, Czerwony Krzyż, firmy prywatne. Pomagają też bezdomnym w Homlu.

„Organizujemy ogrzewalnie dla bezdomnych – mówi Walentyna Ramancowa z homelskiego Czerwonego Krzyża. – Mogą tam się ogrzać, dostać ciepłej herbaty i ciepłe ubranie”.

Punkt pomocowy zorganizowany przez Czerwony Krzyż będzie działać codziennie – do drugiej w nocy. Ale w takie mrozy bezdomnym oferuje się miejsce w noclegowni, gdzie mogą wziąć prysznic, zjeść i przenocować.

Mińsku taki dom jest przy ul. Waupszasawa. Można w nim pozostać nawet dłużej niż na jedną noc i to całkowicie bezpłatnie. Najpierw jednak trzeba przejść badania lekarskie i dezynfekcję. Dom jest obliczony na sto miejsc noclegowych, ale lego dyrektor Paweł Załatuchin zapewnia, że na ulicy nie zostanie nikt potrzebujący. Jeśli zabraknie ich tu, znajdzie się łóżko gdzie indziej.

„Zapewniamy miejsce do spania, środki higieniczne, jedzenie, przedmioty osobistego użytku. Pomagamy w znalezieniu pracy, zdobyciu dokumentów i uzyskaniem praw do świadczeń” – mówi Załatuchin.

Co prawda przebywać w domu można tylko wieczorem i w nocy. Chodzi o to, żeby w ciągu dnia bezdomny sam szukał pracy. Ale podczas siarczystych mrozów pozwala się też na pobyt w ciepłym pomieszczeniu za dnia.

„Dziś pozwolili zostać w mróz, ale niechby dali chociaż jeden dzień, żeby się wyspać – skarży się jedna z nocujących tu kobiet, Alena Astapczuk. – Mam 76 lat. Gdzie mam się podziać przez cały dzień?”

Ale nie wszyscy mogą liczyć i na to. Wpuszcza się tu tylko osoby trzeźwe i kategorycznie zabrania się wnoszenia do budynku alkoholu.

„Często widzimy bezdomnych lub ludzi, którzy po po prostu zagubili się moralnie. Którym trzeba pomóc i ich wesprzeć – mówi wiceprzewodnicząca Komitetu ds. Pracy i Opieki Społecznej Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego Iryna Dudka. – Apeluję do mieszkańców Mińska i gości stolicy: nie przechodźcie obok, zwracajcie się do naszych ośrodków terenowych”.

W Mińsku działa całodobowa infolinią. Na zgłoszenie o miejscu pobytu bezdomnego przyjadą do niego specjaliści i spróbują udzielić mu pomocy. W każdym mieście można też informować o tym Czerwony Krzyż.

Nastassia Chrałowicz

Aktualności