Protesty mimo siarczystego mrozu. Białorusini znów wyszli na „osiedlowe marsze”
Niedzielne wystąpienia stały się już tradycją. To 162 dzień protestów zapoczątkowanych po sierpniowych wyborach prezydenckich, w których Alaksandr Łukaszenka znów ogłosił się zwycięzcą.
Koordynatorzy wielotysięcznych marszów nieprzerwanie trwających od lata, teraz ogłosili „sezonowy time-out” zapowiadając powrót do masowych wystąpień latem. Białorusini zbierają się jednak wciąż na osiedlowych podwórkach i w centrach swoich dzielnic.
– Swieta – nasz prezydent! Niech żyje Białoruś! Łukaszenkę do obozu! – skandowali dziś na swojej demonstracji mieszkańcy podmińskich Baraulan.
Wyrażali tak solidarność ze Swiatłaną Cichanouską oraz opinie na temat przecieku nagrania, w którym człowiek zidentyfikowany jako wiceszef MSW Mikałaj Karpiankou zapowiadał utworzenie obozów koncentracyjnych dla najbardziej aktywnych przeciwników reżimu.
Na podobnych akcjach gromadzili się też mieszkańcy różnych dzielnic stolicy – „podwórkowe marsze” odbywały się m.in. na Traktarnym Pasiołku i Wiełazawodzie, w Kurasouszczynie i Uruczczu.
– Dawno nie robimy nowych murali, bo śledzą nas i przepędzają. Jedyne, z czym nadążamy, to odnawianie naszej Pogoni i wywieszanie naszej flagi – napisali do naszej redakcji czytelnicy z okolic stacji metra Piatrouszczyna. – Jesteśmy naładowani energią i nie złamani. Wiara jest silna – nastanie odpowiednia chwila i wyjdziemy ze wszystkich sił! I małe podziękowanie od nas dla Nivea, Škoda i Tissot. Dla nas to bardzo cenne:
Malując okolicznościowy mural nawiązali w ten sposób do decyzji sponsorów tegorocznych MŚ w hokeju na lodzie, którzy ogłosili, że wycofają się ze współpracy z organizatorami imprezy, jeśli tak jak planowano wcześniej, odbędzie się ona na Białorusi.
cez/belsat.eu
