Dyrektor Narodowego Teatru Akademickiego Białorusi im. Janki Kupały Paweł Łatuszka został zwolniony ze stanowiska za poparcie protestów powyborczych i krytykę działań milicji.
Pracownicy teatru składają podania o zwolnienie. Ogłosili to na Facebooku, informując, że gdy na teatrze wywiesili narodową biało-czerwono-białą flagę, rozpoczęły się na nich naciski. Dziś zorganizowali w Mińsku pikietę solidarności ze swoim szefem.
Łatuszka, w przeszłości rzecznik MSZ Białorusi, ambasador w Polsce, Francji i minister kultury, w miniony piątek spotkał się z uczestnikami protestu w centrum Mińska. Powiedział publicznie, że władze białoruskiego MSW odpowiedzialne za brutalne traktowanie demonstrujących powinny podać się do dymisji. W niedzielę Łatuszka oświadczył, że “władze otworzyły puszkę Pandory”.
– Jest mi wstyd za to, że katowano zwykłych ludzi. Ale jestem dumny z tego, że ludzie pragną mieć swoje własne zdanie i chcą, by się z nim liczono i wreszcie usłyszano. I chcę wierzyć w to, że nasze społeczeństwo niezależnie od poglądów będzie zjednoczone wiarą w Białoruś – oznajmił.
12 sierpnia aktorzy teatru im. Kupały nagrali apel o zaprzestanie przemocy na ulicach białoruskich miast. Dziś ukazało się nowe nagranie w którym ostrzegają, że w swoim teatrze nie dadzą skrzywdzić nikogo – ani dyrektora, ani sprzątaczki.
Podobne wystąpienie, potępiające brutalne działania resortów siłowych odbywające się za przyzwoleniem władz, opublikowali też aktorzy Obwodowego Teatru Dramatycznego w Mohylewie. Żądają w nim też powtórnego przeliczenia głosów oddanych w wyborach prezydenckich i ukarania winnych fałszerstw.
– Chcemy żyć w pokojowym, niepodległym, cywilizowanym państwie prawa. Żywie Biełaruś! – zakończyli swój apel.
cez/belsat.eu wg PAP, inf. wł.