Igor Dodon zrezygnował z wizyty w Mińsku, gdzie w przyszłym tygodniu powinno odbyć się posiedzenie szefów państw Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.
Mołdawia ma w tej organizacji status obserwatora i jej przywódca także dostał zaproszenie do Mińska.
– Zgodnie z ustaleniami pomiędzy prezydentami Alaksandrem Łukaszenką a Władimirem Putinem posiedzenie to odbędzie się w trybie wideokonferencji. Ale miałem zaproszenie, żeby w tym czasie przyjechać do Mińska – wyjaśnił wczoraj Igor Dodon w cotygodniowym programie telewizyjnym „Prezydent odpowiada”. – Miałem jechać, ale zrezygnowałem z tego zamiaru, bo w przeciwnym razie musiałbym po powrocie przejść 14-dniową kwarantannę.
Dodon powiedział też, że konsultował tę sytuację osobiście z minister zdrowia. Dowiedział się od niej, że kwarantanna byłaby nieunikniona.
– Mimo to, że tryb stanu wyjątkowego upływa dziś, to te kroki zostaną zachowane jeszcze przez jakiś czas – podkreślił mołdawski prezydent.
Dwa tygodnie temu, o tym, że jest zakażony koronawirusem, poinformował szef MSW Mołdawii Pavel Voiciu. Oznajmił, że czuje się dobrze, nie wymaga hospitalizacji i przebywa w samoizolacji w domu. Zapewnił, że jego choroba nie wpłynie na pracę resortu.
ii, cez/belsat.eu