Premiera „Matyldy” na Białorusi. Prawosławni wzywają do zdjęcia filmu z ekranów


Dziś białoruska premiera głośnego filmu „Matylda”. Dzieło Aleksieja Uczitiela opowiada historię romansu rosyjskiego imperatora Mikołaja II i baleriny Matyldy Krzesińskiej. Dzień przed wejściem filmu na ekrany, stołeczne kina otrzymały listy z wezwaniami do niewyświetlania go, informuje tut.by.

Prywatna sieć kin Silver Screen otrzymała list z dwustronicowym apelem. Według strony internetowej sieci, na kopercie nie było adresu.

– Zwraca się do Państwa nieobojętny prawosławny chrześcijanin (…). Projekcja filmu to duchowe zabójstwo cara Mikołaja II. Obraża się przy tym uczucia wiernych. (…) Film będzie miał negatywny wpływ wychowawczy na młodzież, bo będą go oglądać także osoby niewprowadzone jeszcze do Cerkwi. (…) W imieniu osób prawosławnych chcę powiedzieć, że twórcy filmu podnieśli rękę na świętości: naszą wiarę, nasz Kościół, naszych świętych. Ten film opluwa 80% ludu białoruskiego, prawosławnych chrześcijan, czczących swoich świętych – czytamy w liście.

Podobne listy przychodzą też do państwowej agencji Kinovideoprokat i samych kin. Nie zmieni to jednak decyzji o wyświetlaniu filmu – ani w Mińsku, ani w stolicach obwodów. Ale nie we wszystkich: w Mohylewie „Matyldy” nie pokażą, co potwierdził mohylewski oddział Kinovideoprokat, nie komentując jednak swojej decyzji.

Dysponująca prawami do sprzedaży filmu na Białorusi firma Hielwars Cinema zaproponowała wcześniej kontrolny pokaz filmu dla komisji Ministerstwa Kultury Białorusi, by zawczasu otrzymać zgodę na prezentację filmu na Białorusi. Komisja jednogłośnie przyjęła decyzję pozytywną.

W Rosji “Matylda” wywołała ostrzejszą reakcję

Szereg organizacji oraz deputowana Natalla Pokłońska walczyło o zakaz emisji filmu. Niezarejestrowana organizacja Państwo Chrześcijańskie wysyłało groźby do autorów filmu i kin. Jej członkowie podpalili samochody filmowców, a próbowali też podpalić kina w Moskwie, Petersburgu i Jekaterynburgu.

Matylda, najnowsze kostiumowe dzieło Aleksieja Uczitiela, opowiada o miłości przyszłego cara Mikołaja Romanowa i baletnicy Matyldy Krzesińskiej. Choć film oparty jest na faktach historycznych, prawosławni uważają go za atak na Cerkiew – Mikołaj II i jego rodzina są uznani za błogosławionych, męczenników za wiarę.

Co ciekawe, metropolita Paweł, głowa Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej na Białorusi przestrzegł, że skoro teraz prawosławni znieważają pamięć cara, niedługo mogą szkalować i Lenina. Przypomnijmy tylko, że to właśnie Lenin kazał cara zamordować, a tysiące prawosławnych duchownych uznał za wrogów ludu.

W jaki sposób Putin korzysta na protestach przeciwko filmowi "…

Przez Rosję przeszły protesty przeciwko filmowi "Matylda" A. Uczytiela. Eksperci twierdzą, że to dobra reklama dla filmu, ale przede wszystkim dla Władimira Putina.

Opublikowany przez Biełsat po polsku Czwartek, 14 września 2017

KA, PJr, belsat.eu

Aktualności