Prezydent Ukrainy uważa, że są siły, które usiłują tego dokonać poprzez próby organizowania masowych zamieszek w miejscach agitacji.
– Kampanię kontaktów z wyborcami próbuje się przenieść w płaszczyznę zamieszek ulicznych. To nawet nie są nieczyste technologie wyborcze. To próba zagrożenia samemu faktowi przeprowadzenia wyborów, zerwania ich – oznajmił podczas spotkania z wyborcami w Kijowie Petro Poroszenko.
Ubiegający się o reelekcję prezydent Ukrainy dodał, że obowiązkiem istniejącej władzy jest niedopuszczenie do takiego scenariusza. Według słów Poroszenki autorzy, zleceniodawcy, sponsorzy i wykonawcy takich działań „poprzez wszelką prawdę i nieprawdę prowokują użycie brutalnej siły fizycznej”.
– Ale przecież dlatego jesteśmy silni, że nie będziemy odpowiadać dając im taki prezent. Nasza odpowiedź to nasz wielotysięczny opór, walka o państwo, zgromadzenie prawdziwych ukraińskich patriotów – oświadczył.
Poroszenko wyraził też przekonanie, że jest pewny swojego zwycięstwa w wyborach. Podkreślił, że wybory będą „całkowicie odpowiadać europejskim standardom kampanii wyborczej” i że „będzie to uczciwe zwycięstwo”.
Wybory prezydenckie na Ukranie odbędą się 31 marca. Eksperci prognozują, że w celu wyłonienia zwycięzcy potrzebna będzie druga tura, która powinna odbyć się nie później niż 21 kwietnia.
ka, cez/belsat.eu
