Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że “brały one udział w nielegalnych akcjach”.
Wcześniej resort informował, że od niedzieli do wtorku na Białorusi za udział w akcjach protestu zatrzymano ponad 6 tys. osób. Rannych miało zostać 103 milicjantów, 28 trafiło do szpitali.
Miejscowe media państwowe przedstawiają demonstrantów, jako bezrobotnych chuliganów, byłych kryminalistów, narkomanów i alkoholików. Wyjątkowo podkreślane są przypadki zatrzymań obcokrajowców. Na celowniku są głównie Rosjanie i Ukraińcy, choć wspomina się też o Polakach.