Polska architektura w białoruskim Brześciu WIDEO


Centrum Brześcia do dziś zdobią monumentalne budynki wybudowane w czasach II Rzeczpospolitej. Na wycieczkę ich szlakiem zaprasza krajoznawca Aleksy Szota.

Stolica międzywojennego województwa poleskiego, Brześć nad Bugiem, w pierwszych latach niepodległości w niczym nie przypominała dużego, znaczącego miasta. Dlatego w ciągu tych dwudziestu lat zadaniem priorytetowym była jego rozbudowa. W wyniku tego Brześć dziś, wśród białoruskich miast, ma największą liczbę przykładów polskiej i powojennej architektury.

Zapraszam do zapoznania się z najbardziej monumentalnymi przykładami tego dziedzictwa.

Brześć to miasto dość nowoczesne. W XIX wieku dwukrotnie budowano je w zasadzie od zera. Po raz pierwszy, gdy stare miasto zostało zrujnowane dla budowy twierdzy brzeskiej, przeniesione i zbudowane od nowa kilka kilometrów dalej. Po raz drugi, po wielkim pożarze w 1895 roku, który strawił ponad 1200 budynków. Miasto trzeba było wtedy odbudowywać ze zgliszcz i ruin prawie od zera.

Kolejna wielka odbudowa miasta nastąpiła po I wojnie światowej. Na odbudowę zniszczonych miast wschodnich województw Polski przeznaczono 63 mln złotych. Do 1929 roku odnowiono 725 budynków. Jednak rzadko kiedy odwzorowywano jego wygląd historyczny, a w pustych miejscach stawiano coś nowego, w stylach charakterystycznych dla międzywojennej Polski. Najpierw był to modernizm, neoklasycyzm, eklektyzm, polski styl narodowy. A od końca lat 20. coraz aktywniej wchodzi popularny wtedy funkcjonalizm.

Brześć – polska architektura międzywojenna

O polskim wpływie na międzywojenną architekturę Brześcia opowiada Aleksy Szota

Opublikowany przez Biełsat po polsku Czwartek, 30 stycznia 2020

Jednym z największych i najlepiej zachowanych obiektów z okresu międzywojennego w Brześciu jest budynek Banku Polskiego z 1926 roku. Zachował się do dziś w stanie idealnym i pełni tę samą funkcję. Mieści się tu oddział Narodowego Banku Białorusi. Zaprojektował ten budynek architekt Stanisław Filasiewicz, który od 1924 roku i aż do 1939 był naczelnym architektem banku. Zaprojektował on większość oddziałów terenowych, rozsianych po całej Polsce. Pierwszym był ten oddział w Brześciu. To też największy oddział spośród ponad 50, które działały na terenie Zachodniej Białorusi.

Jak przystało na tak poważną organizację, zbudowano siedzibę w stylu reprezentacyjnego neoklasycyzmu. Styl ten wyraża powagę, dlatego stosowano go masowo przy budownictwie urzędów państwowych. Była to sprawdzona, uniwersalna estetyka.

Bank stał się pierwszy w szeregu monumentalnych, klasycystycznych budynków wybudowanych przy reprezentacyjnej ulicy Unii Lubelskiej, dziś ulicy Lenina. Brakowało takich wielkich budynków na skalę miasta wojewódzkiego. Niczego takiego w Brześciu carskim nie budowano. Dlatego powstał cały ciąg podobnych, potężnych gmachów.

Przy dawnej ulicy Unii Lubelskiej znajdujemy też ciekawy przykład tzw. zmodernizowanego neoklasycyzmu, gmach Izby Skarbowej z 1928 roku. Zaprojektował go Witold Małkowski, architekt który głównie projektował izby skarbowe i sądy. Natchnienie ewidentnie czerpał z klasycyzmu, jednak tu powstał budynek modernistyczny z tylko jednym klasycznym elementem – symetrycznym, środkowym ryzalitem z pilastrami. W Polsce międzywojennej często w gmachach urzędów projektowano od razu mieszkania dla urzędników. Tak było i tutaj. Można było przyjść do pracy w zasadzie nie wychodząc z domu.

Polska architektura w Brześciu

Na zwiedzanie zabytków polskiej architektury w Brześciu zaprasza Aleksy Szota

Opublikowany przez Biełsat po polsku Czwartek, 16 stycznia 2020

Gdyby jednak wspomniane budynki powstawały 10 lat później, z całą pewnością zostały by wybudowane w zupełnie innej stylistyce – funkcjonalizmu, która niezwykle się rozpowszechnił w Polsce lat 30.

Jeden z jej czołowych przykładów w Brześciu znajduje się także przy dawnej ulicy Unii Lubelskiej. Jest to Kasa Chorych, obecnie szpital. Zaprojektował ten budynek jeden z czołowych przedstawicieli polskiej awangardy w architekturze – Szymon Syrkus. Przebywał on w latach 20. w Weimarze, Brnie i Paryżu. Tam zapoznawał się z najnowocześniejszymi stylami architektury. Inspirował się Gropiusem, van der Rohem i Le Corbusierem. Odrzucał w swojej pracy wszystkie inspiracje historyczne. Budował proste formy, bez żadnych stylizacji i upiększeń. Tu, w przypadku Kasy Chorych, połączył kilka różnego rozmiaru brył za pomocą wieży, przeszklonej klatki schodowej ze szkłem od góry do dołu, wydzielonym do tego osobnym kolorem. Niestety w czasie późniejszej, w czasach sowieckiej rozbudowy te idealne proporcje zostały utracone.

W taki sposób zakończyła się w międzywojennej Polsce epoka stylów historyzujących, a zaczynała się epoka wyraźnego modernizmu.

Materiał pochodzi z serii “Wędrówki po Grodzieńszczyźnie” z Aleksym Szotą

Wiadomości
Jak świętowano Boże Narodzenie i Nowy Rok w przedwojennym Grodnie WIDEO
2019.12.25 11:34
Aktualności