We wsi Barawoje i Danielewicze na południu Białorusi do dziś przetrwała wielkanocna tradycja oddawania czci kamiennym bożkom nazywanym “babami” lub “dziewczynkami”.
Zgodnie z miejscową legendą dziewczyna o imieniu Jeuka (Ewka) wybrała się z matką na pole ścinać żyto. Była jednak leniwa i zamiast pomagać, cały czas powtarzała, że jest zmęczona. Tymczasem w stronę ich pola zbliżała się burzowa chmura i trzeba było czym prędzej ustawiać snopy. W pewnym momencie matka przeklęła leniwą córkę: „Abyś się w kamień zmieniła”. Rozległ się grom i dziewczyna skamieniała. Legenda jest wspólna dla dwóch „bożków” – „dziewczynki” we wsi Barawoje i kamiennego krzyża znajdującego się w lesie 3 km od Danielewicz. W drugiej wsi na początku XX wieku prawosławny ksiądz namówił mieszkańców, by krzyż przenieść w pobliże cerkwi. Jednak według relacji wtedy we wsi przydarzył się pomór bydła i przesądni parafianie odnieśli swojego bożka z powrotem na miejsce. Fakt, że jedna legenda opisuje pojawienie się obydwu idoli, świadczy, że w istocie chodzi o tę samą pogańską boginię płodności i dobrobytu.
Po obrzędzie mieszkańcy obydwu wsi wracają do domów i zbierają się całą rodziną. Na noc zostawiają też niezamknięte drzwi i zapalone światło czekając na pierwszego porannego gościa. Szczęści przynosi pierwszy mężczyzna, który wejdzie do domu. Etnografowie wiążą to kultem Peruna, którego w czasach chrześcijańskich został zastąpiony figurą zmartwychwstałego Chrystusa.
Wiaczesłau Radzimicz/jb Belsat.eu