Polak próbował uciec na Białoruś w poszukiwaniu lepszego życia


W nocy z środy na czwartek białoruscy pogranicznicy w pobliżu Brześcia zatrzymali obywatela Polski, który przekradł się na Białoruś w poszukiwaniu pracy.

„Nocą 12 sierpnia do posterunku granicznego „Brest” dotarł sygnał alarmowy pochodzący z kompleksu sygnalizacyjnego . W danej sytuacji załoga posterunku została postawiona w stan gotowości komendą „Do broni”, niezwłocznie wyjechały wszystkie elementy techniki bojowej” – tak opisuje te dramatyczne chwile służba prasowa Państwowego Komitetu Pogranicznego.

Na miejscu funkcjonariusze zauważyli  ślady na pasie zaoranej ziemi rozdzielającej obydwa kraje. Prowadziły jednak, nie jak to najczęściej bywa, ze wschodu na zachód, ale w drugą stronę. Kilka minut po odkryciu niezwykłych śladów – uciekinier trafił w ręce stróżów prawa. Miła przy sobie prowiant, polski dowód osobisty, kartę bankową i 63 zł.

Do dwóch razy sztuka

Okazało się, że 35 letni bezrobotny mężczyzna już po drugi raz usiłował przedostać się na Białoruś, gdzie miał nadzieję zatrudnić się w charakterze budowlańca. Zatrzymany po raz pierwszy trafił w ręce białoruskich służb granicznych w maju br. Wtedy został deportowany do Polski i otrzymał oficjalne ostrzeżenie oraz roczny zakaz wjazdu na Białoruś.  Tym razem mężczyźnie mogą zostać postawione zarzuty nielegalnego powtórnego przekroczenia granicy w ciągu jednego roku.

Pontonem przez Bug

To nie pierwszy taki przypadek, gdy obywatele UE  usiłowali nielegalnie przekroczyć granicę  w celu osiedlenia się na Białorusi. W marcu br. białoruscy pogranicznicy natknęli się na brzegu Bugu na obywatelkę Słowenii, która wraz z synem przy pomocy pontonu przedostała się na terytorium Białorusi. Uciekinierka, która po zatrzymaniu poprosiła o azyl przeprawiła na białoruski brzeg oprócz 5 tys. euro, nawigacji GPS także komputer stacjonarny z monitorem. Po polskiej stronie zostawiła samochód marki Citroen.

Sławny uciekinier

Najbardziej znaną próbą szukania lepszego losu na wtedy sowieckiej Białoruś był przypadek Lee Harleya Oswalda – przyszłego zabójcy prezydenta Kennedyego. Oswald  w 1959 r. przyjechał do Moskwy z wycieczką turystyczną, po czym poprosił sowieckie władze o możliwość osiedlenia się w ZSRR. Gdy jednak spotkał się z niezbyt przychylnym przyjęciem ze strony władz poparł swoja prośbę nieudaną próba samobójczą. Kierownictwo ZSRR, które podejrzewało go o niestałość psychiczną postanowiło wysłać go do stolicy sowieckiej Białorusi. Oswald jednak wytrzymał w Mińsku jedynie półtora roku, a potem znudzony życiem w ZSRR wrócił do USA.

Jb/Biełsat/ximik.info

www.belsat.eu/pl/

Aktualności