Pokrzywą po nogach, by wygnać zło – Zielone Świątki na Białorusi FOTOREPORTAŻ


Przedchrześcijańskie święto wiosny na terytorium Białorusi nazywano Zielonymi Świątkami albo Siomuchą. W czasach chrześcijańskich przekształciło się ono w Święto Trójcy Świętej (Trojcę) lub Zesłania Ducha Świętego (Duchowy Dzień).

Centralną postacią święta jest kobieta przystrojona liśćmi i kwiatami – symbolizująca drzewo i odrodzoną rozkwitłą przyrodę.

We wsi Moracz pomiędzy Kleckiem a Baranowiczami do dzisiaj obchodzi się Siomuchę. Mieszkańcy przystrajają wtedy podwórka brzozowymi gałęziami, a klonem okna i domy.

Rano w Trojcę uczestnicy świętowania wyświęcają przyniesione gałęzie i drzewka w cerkwi. Wierzą, że w ten sposób nabiera one magicznej mocy.
Za święte uznawane są brzoza, dąb, sosna i klon.
To właśnie liście brzozy trafiają do „najświętszego” miejsca białoruskiej chaty tzw, „Czerwonego kąta”, gdzie umieszcza się ikonę świętego patrona.

Tu jeszcze zachował się starodawny obrzęd przejścia – tzw. Kumlenia. Biorą w nim udział dojrzewające dziewczyny, które w ten sposób stają się dorosłymi.

Starsze kobiety zbierają dla nich brzozowe gałązki, z których plota im wianki.
Dziewczyny tymczasem zajmują się zbieraniem kwiatów, które zostaną wplecione do brzozowych wianków.

Brzoza, którą wplatano we wianki, robiono z niej obrzędowe bramy i przyozdabiano podwórka, w czasach pogańskich była drzewem uznawanym za „kobiece”. Symbolizowała też wiosenną boginię Lepię.

Podczas obrzędu Kumlenia, dziewczęta parami przechodzą przez łuk utworzony z dwóch młodych brzózek.
Ma to symbolizować zawiązanie przyjaźni na tak długo, jak umówiły się w czasie obrzędu.

Zielone Światki były też okazją do ślubnych wróżb.

Dziewczyny przywiązywały do „brzozowych wrót” wianki i pozostawiały z nimi swoje życzenia co do przyszłych partnerów. Niekiedy też rzucały swoje wianki na szczyt bramy – jeżeli któryś nie spadł, oznaczało to rychły ślub.

Potem odbywa się obrzęd oczyszczania pokrzywą.

Młode uczestniczki obrzędu zaczynają krążyć w kole dokoła starszej kobiety, która pokrzywą smaga je po nogach – by oczyścić ze złego.

Młode uczestniczki mogą podskoczyć, by uniknąć spotkania z parzącą rośliną.
Na koniec obrzędu dziewczyny wrzucają wianki do wody.
Gdy wianek popłynie dalej, oznacza to, że mogą liczyć na miłość i szybkie zamążpójście.

Wiaczesłau Radzimicz, jb/belsat.eu

 

Aktualności