Po zabytkowym kościele pozostały zgliszcza. Dlaczego na Białorusi ginie dziedzictwo narodowe?


Drewniany kościół we wsi Ramni w obwodzie witebskim był wpisany do rejestru zabytków. Jest jeszcze numer w Państwowym Rejestrze Zabytków, ale nie ma już ani ścian, ani dachu. Jest tylko fundament, zwęglone belki i popiół.

– To był jedyny zabytek w Ramniach, a i ten się spalił – smucą się mieszkańcy wsi.

Przypuszczają, że drewniany budynek byłej świątyni zajął się przypadkiem – podczas czynu społecznego, który właśnie tu przeprowadzono.

– Subotnik tu robili. Może jakaś iskra trafiła i koniec. Spalił się.

– Subotnik był, czy coś… Nie wiem. Pracowali tam, drwa uprzątali. Wszystko wysprzątali do czysta. A co tam się stało – kto go tam wie. Może niedopałek ktoś rzucił, albo co.

Foto
Paląc śmieci spalili kościół z XIX wieku
2019.04.18 09:14

Kościół świętych apostołów Piotra i Pawła zbudowano 1896 w roku. Łączył kilka stylów: klasycyzm, modern i pseudorosyjski. Po rewolucji bolszewickiej wykorzystywano go jako magazyn, a przez ostatnie 30 lat – stał opustoszały.

W okolicy nie ma już katolików. Dlatego w latach 90. budynek chciano przekazać prawosławnym i nawet zaczęto odnawiać.

– Chciał pop go wyremontować. I człowieka nawet wynajął, żeby go zrobić, ale potem wzięli i zabronili. I baciuszka tego nie zrobił.

– Pieniądze zbierali na jakąś restaurację. Budowali-budowali, ale rusztowania potem zgniły, pocięto je na drewno i na tym był koniec.

– Niewykoszone dookoła nic. Jeżeli jest gdzieś wpisany, to powinni przyjeżdżać, dbać o niego – mówią mieszkańcy wsi.

Wideo
W Lelikowie na Polesiu spłonęła drewniana cerkiew z XVIII wieku
2019.03.11 10:52

Kulturoznawca Siarhiej Chareuski zauważa, że zabytki w takim stanie znajdują się w każdym regionie Białorusi.

– Sytuacja rzeczywiście jest katastrofalna: z dnia na dzień zwali się kościół w Kniażycach wprost przy drodze na Mohylew. Kościół w Smolanach lub wieża zamkowa w Smolanach, która w każdej chwili też może runąć. To unikalne zabytki i są takich dziesiątki, jeśli nie setki. W całym kraju, w każdym rejonie – mówi Chareuski.

Podkreśla on, że ani państwo, ani władze lokalne nie mają pieniędzy na konserwację, ani tym bardziej na restaurację zabytków. A świadomość społeczna w tej sferze jest taka jak 30 lat temu. Dlatego trzeba zaczynać z edukacji i zmiany priorytetów.

– Fundament przecież został, może coś tam zrobią… – zastanawiają się mieszkańcy wsi Ramni, patrząc na zgliszcza byłej świątyni.

Iryna Darafiejczuk, cez/belsat.eu

Aktualności