Wital Szklarau, jeden z podejrzanych i aresztowanych w tzw. sprawie Cichanouskiego , opuścił nie tylko areszt KGB, ale także Białoruś. Trzy dni temu na jego temat amerykański sekretarz stanu rozmawiał z Alaksandrem Łukaszenką.
Urodzony w Homlu i zamieszkały w USA Szklarau przedstawiał się jako „amerykański, niemiecki i rosyjski konsultant polityczny”. Posiada obywatelstwo USA oraz żonę Amerykankę, pracującą obecnie w ambasadzie w Kijowie.
29 lipca został zatrzymany w rodzinnym Homlu, dokąd przyjechał, aby odwiedzić mieszkającą tam matkę. Ponad trzy miesiące spędził w areszcie KGB, jako podejrzany o współpracę z również aresztowanym Siarhiejem Cichanouskim – blogerem, któremu uniemożliwiono start w kampanii wyborczej na Białorusi.
10 października Szklarau wziął udział w zorganizowanym w areszcie przez Alaksandra Łukaszenkę spotkaniu z więźniami politycznymi. Dwa tygodnie później do Łukaszenki zadzwonił Mike Pompeo.
– Sekretarz Stanu zaapelował do całkowitego uwolnienia nielegalnie zatrzymanego obywatela USA Witala Szklarowa oraz zezwolenia na jego natychmiastowy wyjazd – poinformował o treści rozmowy Departament Stanu. – Oprócz tego Mike Pompeo po raz kolejny oświadczył, że USA wspierają dążenie narodu białoruskiego do demokracji.
Białoruskie władze, które także powiadomiły o tej rozmowie, pominęły w ogóle tę część jej treści. Przedstawiły ją tylko jako wymianę poglądów obu polityków na temat sytuacji międzynarodowej i podkreśliły, że Łukaszenka oznajmił, iż Białoruś razem z Rosją będą wspólnie reagować na zagrożenia zewnętrzne.
– W razie agresji z zewnątrz ze strony Polski, Litwy i innych państw Białoruś i Rosja będą musiały reagować – cytowały rządowe media Łukaszenkę, który miał też żywo interesować się przebiegiem kampanii wyborczej w USA i życzyć Donaldowi Trumpowi sukcesów.
Nazwiska Szklarawa nawet nie wymieniono.
cez/belsat.eu