Pierwszomajowy mityng w Homlu: legalna demonstracja i zatrzymania dziennikarzy


Pierwszomajowy mityng w Homlu odbył się legalnie. Nie wpłynęło to na postępowanie milicji – polowanie na niezależnych dziennikarzy i aktywistów rozpoczęło się na 24 godziny przed akcją, a zakończyła zaraz po protestach.

Manifestacje w Homlu odbyły się za zgodą władz. Główny organizator akcji, przedstawiciel Białoruskiej Partii “Zieloni”, Juryj Hłuszakou podkreślał, że równo w południe mieszkańcy miasta zbiorą się na pokojowy, legalny mityng.

Mimo zgody na organizację zgromadzenia publicznego, jeszcze przed początkiem demonstracji rozpoczęły się milicyjne zatrzymania.

Milicyjne przygotowania do imprezy

Jeszcze w Jauhen Mierkis, dziennikarz-freelancer, który miał transmitować akcję na żywo, został zatrzymany “za używanie wulgaryzmów” i odwieziony na komendę rejonową. Innego freelancera, Kastusia Żukauskiego, całą niedzielę śledził milicyjny radiowóz.

1 maja około godziny 8 rano milicja zatrzymała aktywistę Andreja Makarowa. Żona niepełnosprawnego działacza powiedziała, że odwieziono go na Centralną Rejonową Komendę Milicji, gdzie oskarżono go o kradzież rowerów.

Około godziny 10.20 pod własnym domem zatrzymany został działacz społeczny Wiktar Rubcou. Mężczyzna zdążył telefonicznie powiadomić o tym swoich znajomych.

Pod domem videoblogera Maksima Filipowicza od rana dyżurują nieumundurowani funkcjonariusze w terenowej Ładzie. Gdy Maksim z żoną próbowali wyjść z mieszkania, mężczyźni ruszyli w ich kierunki. Małżeństwo zdążyło uciec do domu.

Funkcjonariusze drogówki starali się utrudnić przyjazd na mityng przedstawicieli Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji. Auto Witala Pymaszeuskiego i Wolhi Kawalkowej było kilkakrotnie zatrzymywane pod pretekstem kontroli dokumentów.

Na pół godziny przed rozpoczęciem mityngu w kierunku centrum miasta wyjechał dziennikarz-freelancer Kastuś Żukouski. Wyjazd spod domu blokowało mu pięciu nieznajomych. Gdy wreszcie przedarł się przez blokadę, za jego autem ruszył nieoznakowany wóz marki Samand. W samochodzie Żukouskiego znajdowała się także dziennikarka Maryna Drabyszeuska, która rano uniknęła zatrzymania pod własnym domem.

Mityng za kratami

Teren zgromadzenia otoczony został barierkami. Uczestnicy demonstracji nie chcą przechodzić przez bramki, by uniknąć obszukań. Stoją oni na wysokości barierek, w czasie w centrum miasta maszerują członkowie organizacji komunistycznych.

Nasi dziennikarze prowadzą transmisję wideo bez mikrofonu, którego nie mogli przenieść przez bramkę.

Zatrzymywani wcześniej przez milicję przedstawiciele BChD próbowali wejść na teren ogrodzony z biało-czerwono-białą, zakazaną flagą Białorusinów. Milicja na to nie pozwoliła i Wital Rymaszeuski przemawiał bez flagi.

Mityng trwał godzinę i zakończył się o 13:00. Po zakończeniu akcji milicja zatrzymała dziennikarkę Marynę Drabyszeuską.

 

НМ, belsat.eu

Aktualności