Według wersji milicji mężczyzna zginął od wybuchu „nieustalonego ładunku wybuchowego”, którym chciał rzucić w funkcjonariuszy.
O śmierci jednego z demonstrantów poinformowano w kanale w komunikatorze Telegram prowadzonym przez resort.
– Ok. 23.00, podczas masowych zamieszek na ul. Prytyckiego w Mińsku tłum budował barykady w celu zablokowania ruchu. Podczas konfrontacji ze specnazem przybyłym, aby odblokować plac, jeden z protestujących usiłował rzucić nieustalony ładunek wybuchowy w stronę funkcjonariuszy. Eksplodował mu w dłoni, mężczyzna doznał urazów nie dających szans na przeżycie – głosi komunikat.
Obecni w tym rejonie dziennikarze relacjonowali przebieg wydarzeń inaczej: w tym czasie funkcjonariusze przypuścili na demonstrantów atak strzelając do nich gumowymi kulami i obrzucając granatami hukowymi. W taki sam sposób zostało rannych wielu uczestników wczorajszych i dzisiejszych protestów.
Jeszcze z innych doniesień wynika, że część demonstrantów próbowała odrzucać granaty lub ciskać w stronę milicji odpalone petardy.
cez/belsat.eu