Aktywizuje się inspirowany Powstaniem Styczniowy blog, którego autor czeka w areszcie na proces.
Na stronie 1863x.com zjawił dziś dziś tekst „Legion walecznych”, w którym osoba podpisana pseudonimem autora pisze, że nie zamierzała rezygnować ze swojej działalności.
„Nie szukajcie w mojej celi środków łączności i nie róbcie przeszukań u moich adwokatów. To pisze nie Eduard, ale Jhon Silver. I obiecuję: my, Silverowie należymy do tego gatunku, że w pewnych sytuacjach życiowych robi się nas coraz więcej. I nie radzimy płodzić nad w atmosferze strachu i więziennej zgnilizny. Jesteśmy wtedy źli, piszemy więcej i pracujemy usilniej” – zwraca się autor publikacji do władz.
Nowy Jhon Silver nie wie, co będą chciały z nim one zrobić:
„Z powodu liberalizmu, który u nas rozkwitł, prognozy mogą być pocieszające: w rodzaju tego, że ograniczą się tym, co już odsiedziałem. Ponieważ jednak nic nie poddaje się tu logice, mogą pokazać na mnie, że niedobrze jest matuszkę – Rosję ganić. Ona jest przecież stareńka, bardzo schorowana, może pieniążków nie dać. I wtedy żonę swoją obejmę nieprędko, a nie chciałbym tego, bo bardzo do niej tęsknię” – pisze autor.
I zapewnia:
„Nie myślcie, że Jhon Silver zamilknie. Wiadomo, że Eduard Palczys może trochę odpocząć od klawiatury, ale zakurzyć się jej nikt nie da.”
Pierwszą publikacją na stronie od czasu zatrzymania Palczysa w Rosji był tekst z zeszłego tygodnia pt. „Obrońcy Ojczyzny”, którego domniemaną autorką była żona blogera, Wiktoria.
DD, belsat.eu