– Przyszłość Białorusi powinna być w rękach Białorusinów, a nie ostatniego dyktatora Europy Alaksandra Łukaszenki oraz jego pomocników. Nalegamy, żeby Unia Europejska zrewidowała swoje podejście do Białorusi i podjęła kroki w stosunku do odpowiedzialnych za brutalne represje. Nasza europejska społeczność powinna stanowczo opowiedzieć się za walką o demokrację na Białorusi. Z dumą umieściliśmy flagę Białorusi na naszych ratuszach w geście solidarności ze zwyczajnymi obywatelami w każdym wieku, którzy mają odwagę głosić prawdę wobec władzy oraz uczestniczyć w marszach o wolność – głosi treść stanowiska.
Pakt Wolnych Miast jest zrzeszeniem prezydentów stolic: Czech, Słowacji, Polski i Węgier, które zostało powołane do życia w grudniu ubiegłego roku. Jego celem jest “obrona wartości demokratycznych” oraz wspólne zabieganie o dotacje europejskie bezpośrednio do ich samorządów.
Protesty na Białorusi trwają od wyborów prezydenckich 9 sierpnia, w których – według oficjalnych danych – ubiegający się o reelekcję Alaksandr Łukaszenka miał zdobyć 80,1 proc., a kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska – 10,1 proc. głosów. Wielu Białorusinów uważa, że wyniki zostały sfałszowane. Podczas protestów powyborczych w kraju zginęło co najmniej 5 osób, a 200 zostało rannych. W ubiegłym tygodniu zatrzymano blisko 7 tys. osób; wiele brutalnie pobito. Jest kilkudziesięciu zaginionych.
19 sierpnia Rada Europejska jednoznacznie potępiła przebieg wyborów na Białorusi. Jak przekazał po szczycie premier Mateusz Morawiecki, RE stwierdziła, że wybory nie mogą być uznane za uczciwie przeprowadzone, wolne i demokratyczne oraz powinny zostać powtórzone.
pj/belsat.eu wg PAP