– Nie spodziewałem się dziś uwolnienia – powiedział dziennikarzom w gruzińskim mieście Gori Waża Gaprindaszwili, przewodniczący gruzińskiego stowarzyszenia ortopedów i traumatologów. – Chcę podziękować wszystkim, którzy się o mnie martwili, a zwłaszcza mojej pięknej żonie i wspaniałym dzieciom.
ევროპული საქართველოს ლიდერი დავით ბაქრაძე ექიმ ვაჟა გაფრინდაშვილთან ერთად
Opublikowany przez Tabula Sobota, 28 grudnia 2019
21 grudnia sąd w Cchinwali, głównym mieście Osetii Płd., skazał Gaprindaszwilego na rok i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności za “nielegalne przekroczenie granicy”. Lekarz z Tbilisi został zatrzymany na początku listopada przez osetyjskie służby bezpieczeństwa w pobliżu linii rozgraniczenia między Gruzją a tą samozwańczą republiką, wspieraną przez Rosję.
Według gruzińskich mediów 58-letni Gaprindaszwili udał się do Osetii Płd., by udzielić pomocy pacjentowi, który nie mógł zostać poddany odpowiedniemu leczeniu na miejscu.
Jak pisze agencja Reuters, wielu Gruzinów mieszkających w pobliżu słabo strzeżonej granicy jest często przetrzymywanych przez osetyjskie władze na podobnych podstawach, ale zatrzymanie znanego w Gruzji lekarza zwróciło uwagę opinii międzynarodowej.
Ambasada USA w Tbilisi, Rada Europy i Amnesty International wezwały do jak najszybszego uwolnienia Gaprindaszwilego i ponownego otwarcia wszystkich przejść granicznych wzdłuż granicy Osetii Południowej.
Kilka dni przed skazaniem lekarza kilkaset osób, w tym gruzińscy politycy, zgromadziło się w pobliżu linii rozgraniczenia, by apelować o jego uwolnienie. Podczas wiecu symbolicznie wypuszczono w powietrze balony z przywiązanym do nich lekarskim fartuchem.
W 2008 roku Gruzja podjęła zbrojną próbę odzyskania kontroli nad Osetią Południową – regionem, który oderwał się od niej w latach 90. i przy nieformalnym wsparciu Moskwy uzyskał faktyczną niezależność od Tbilisi.
Rosja odpowiedziała wprowadzeniem swych wojsk do tej republiki i dalej w głąb gruzińskiego terytorium. W wyniku konfliktu Rosja uznała niepodległość nie tylko Osetii Południowej, lecz także drugiej separatystycznej republiki gruzińskiej – Abchazji. Tbilisi uważa te regiony za okupowane przez Moskwę.
pj/belsat.eu wg PAP