Od Kaisera do Łukaszenki - z historii walki z pasożytnictwem na ziemiach białoruskich


Białoruski prezydent w kwietniu br.  podpisał dekret nakładający karę na osoby uchylające się od pracy lub płacenia podatków. Kontrowersyjny dokument nie jest jednak niczym nowym: z tzw. darmozjadami na ziemiach białoruskich walczono jeszcze za ZSRR, a nawet w czasach cesarza Wilhelma II.

W czasach radzieckich obowiązywało podobne prawo – w kodeksie karnym wprowadzono artykuł dający władzom narzędzie do walki z ludźmi nazywanymi oficjalnie darmozjadami (ros. tuniejadcami).

Okazuje się, że podobne pomysły prawne zapędzenia do pracy niechętnych Białorusinów występowały już nawet wcześniej.

W 1916 r. ziemie zamieszkałe przez Białorusinów znalazły się pod okupacją armii niemieckiej. Władze okupacyjne Grodna 19 kwietnia 1916 r. wydały ukaz, który został wydrukowany niemal idealną współczesną białoruszczyzną zapisaną alfabetem łacińskim. Przewidywał on:

„Karą do 3000 marek lub odsiadką(w więzieniu lub areszcie) do 6 miesięcy, lub obydwoma karami za uporczywe działanie będą karani ci, którzy uchylają się lub sprzeciwiają się wydanym rozkazom dotyczącym pracy na roli, zbiorów plonów, opieką nad bydłem” – napisano w postanowieniu.

Karze miał podlegać każdy rolnik lub mieszczanin, „który z nieochoty do pracy, lenistwa lub innej przyczyny nie podjął każdej zaproponowanej mu pracy płatnej”.

Surowe przepisy nie zmieniły losu wojny. Niemiecka armia nie była wstanie przeciwstawić się siłom państw Ententy, do których w 1917 r. dołączyły USA.

Po niemieckich wojskach, które opuściły białoruskie ziemie wiosną  1919 r., jak pisze grodzieński portal Twoj Styl, pozostały kartki na chleb i ziemniaki oraz stosy nikomu niepotrzebnych metalowych monet.

Podatek dla darmozjadów

Dekret o „Zapobieganiu pasożytnictwa” wszedł w życie w maju br. i ma on na celu głównie walkę z rozpowszechnioną szarą strefą. Łukaszenka w swoich wystąpieniach ocenił, że na Białorusi od oficjalnej pracy i płacenia podatków uchyla się pół miliona osób. Osoby te jednak są nadal objęte ubezpieczeniem społecznym.

Zgodnie z literą dekretu, obywatele Białorusi oraz obcokrajowcy i bezpaństwowcy mieszkający na stałe na Białorusi, którzy „nie biorą udziału w finansowaniu wydatków państwowych lub uczestniczą w takim finansowaniu mniej niż 183 dni kalendarzowe w roku” muszą wypłacać państwu podatek w wysokości 20 tzw. jednostek bazowych. Obecnie to 3,2 mln rubli (czyli ponad 800 złotych) rocznie.

МŁ, Jb, belsat.eu

Aktualności