Rosyjski browar nazwał tak swoje piwo, a na jego butelkach umieścił reprodukcję obrazu „Pełzająca Śmierć” autorstwa polskiego malarza.
– Zniewalający smak wprowadzi wasze receptory i świadomość w paralityczno-drgawkową nirwanę. Ściśle tajne – można przeczytać w opisie na stronie producenta. – Trump nie będzie w stanie niczego udowodnić.
Zapewne dla wzmocnienia efektu, pomysłodawcy umieścili na etykietkach reprodukcję obrazu z jedną z najbardziej przerażających wizji autorstwa Zbigniewa Beksińskiego. Malarz nie nadawał swoim płótnom tytułów – przez miłośników jego twórczości zostało ono nazwane „Pełzającą Śmiercią”.
Producentem piwa „Nowiczok” jest browar Alaska mieszczący się w mieście Żeleznodorożnyj w obwodzie moskiewskim.
Czytajcie również:
To nie pierwszy przypadek, gdy Rosjanie wykorzystują nazwę bojowej substancji chemicznej, za której pomocą usiłowano zamordować Siergieja Skripala i jego córkę, do promocji artykułów spożywczych. Traktując to najwidoczniej jako dobry żart.
W kwietniu przedsiębiorca z obwodu uljanowskiego Aleksiej Jakuszew zademonstrował wyprodukowany przez siebie olej roślinny „Nowiczok”. Biznesmen wcale nie ukrywał, że postanowił zarobić na międzynarodowym skandalu wokół próby otrucia byłego podpułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego i jego córki. Na naklejkach napisał więc, że jego pochodzący z gospodarstwa ekologicznego produkt ma „specyficzny smak” i zapewnia „długie życie”.
Czytajcie więcej:
cez/belsat.eu