Nowe wybory prezydenckie, parlamentarne i lokalne na Białorusi mogą się odbyć po przyjęciu nowej konstytucji – oznajmił dziś Alaksandr Łukaszenka.
– Musimy przyjąć nową konstytucję, czego chcieliście, i nawet „alternatywni” nie byli przeciw. Powinna być przyjęta na referendum, bo poprzednią konstytucję przyjmowaliśmy na referendum, i według nowej konstytucji przeprowadzić, jeśli chcecie, wybory – parlamentu, prezydenta i organów władz lokalnych – powiedział Łukaszenka, którego wypowiedź wyemitowała państwowa TV Biełaruś 24.
Deklaracja prezydenta nie jest niczym nowym i trudno nazwać ją nawet warunkami, przy których wyraziłby zgodę na przeprowadzenie nowych wyborów. O tym, że zamierza przeprowadzić zmiany w konstytucji mówił jeszcze na długo przed wybuchem protestów – pierwsze plany dotyczące zamiaru wprowadzenia zmian w ustawie zasadniczej ogłosił już dwa lata temu.
Teraz także przypomniał, że trwa praca nad wariantami zmian w konstytucji, przewidującymi nowy podział pełnomocnictw. Jak dodał, zaprezentowano mu dwa warianty, jednak odrzucił je, ponieważ, jak stwierdził, mało różniły się od obecnego.
Dziś, na spotkaniu z robotnikami w Mińskiej Fabryce Ciągników Kołowych (MZKT) Łukaszenka zadeklarował, że jest gotów podzielić się kompetencjami szefa państwa, “jednak nie pod presją i nie poprzez ulicę”. Odrzucił też możliwość przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich.
– Nigdy nie doczekacie się ode mnie, abym zrobił coś pod presją. Nie będzie ich – powiedział Łukaszenka.
Również dziś Centralna Komisja Wyborcza Białorusi oświadczyła, że nie ma podstaw, by uznać wybory prezydenckie w szeregu lokali wyborczych za nieważne. Dokument tej treści zamieściła w poniedziałek na swojej stronie internetowej.
– Wnioskodawcy nie przedstawili Centralnej Komisji danych, które świadczyłyby o tym, że komisje wyborcze ustanowiły wynik wyborów nieprawidłowo. Argumenty mające w istocie charakter domysłów nie mogą być powodem uznania skarg. W takich warunkach nie ma podstaw do uznania wyborów w lokalach wyborczych za nieważne – napisano w odpowiedzi na skargi wyborcze.
Komisja zaznaczyła, że może zlecić powtórne podliczenie głosów w danym lokalu w razie stwierdzenia błędów lub niezgodności w protokołach okręgowych i obwodowych komisji wyborczych lub innych nieprawidłowości w trakcie głosowania lub przy podliczaniu głosów.
– Informacji o takich nieprawidłowościach we wnioskach nie zamieszczono – napisano.
Wynik wyborów prezydenckich na Białorusi zaskarżyła główna rywalka prezydenta Alaksandra Łukaszenki, Swiatłana Cichanouskaja, a także inni kandydaci: była deputowana Hanna Kanapackaja, współprzewodniczący ruchu Mów Prawdę Andrej Dzmitryjeu i lider Białoruskiej Socjaldemokratycznej Hramady Siarhiej Czeraczań.
cez/belsat.eu wg PAP