Białoruscy katolicy modlili się w sobotę wieczorem w mińskim kościele św. Szymona i św. Heleny w intencji ofiar przemocy, o pokojowe rozwiązanie konfliktu oraz o powrót do kraju arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza. W mszy św. uczestniczyli też przedstawiciele innych wyznań.
Mszę celebrował wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylewskiej biskup Juryj Kasabucki.
– Zadajemy sobie dziś pytanie, dlaczego zabito, pobito i zatrzymywano tych, którzy chcieli dobra dla Białorusi – mówił hierarcha. Przypomniał, że dążenie do prawdy i obrona prawdy przed kłamstwem czy fałszerstwem nie jest niczym złym.
Bp Kasabucki wzywał władze do uwolnienia wszystkich zatrzymanych w ostatnich tygodniach z powodów politycznych, zaprzestania przemocy na ulicach, pokojowego rozwiązania konfliktu i dialogu ze społeczeństwem.
Zaapelował także o umożliwienie powrotu na Białoruś zwierzchnikowi Kościoła katolickiego w tym kraju arcybiskupowi Kondrusiewiczowi, któremu w zeszłym tygodniu odmówiono prawa wjazdu.
Biskup odniósł się także do sobotnich zatrzymań studentów w centrum Mińska, co wywołało owację wiernych.
– Zawsze w momencie próby pytamy, gdzie jest Bóg i dlaczego poddaje nas takim doświadczeniom. Mamy ochotę odpowiedzieć agresją na agresję i trudno nam zdobyć się na przebaczenie, do którego wzywa nas Bóg – mówił w homilii hierarcha.
Bp Kasabucki wzywał do spokoju i miłości chrześcijańskiej nawet wobec przeciwników, ale podkreślał, że racja jest po stronie tych, którzy głoszą prawdę i chcą sprawiedliwości społecznej.
– Mimo tych trudnych chwil mamy dobre nastroje i czujemy się narodem Białorusi, który nie da się złamać – powiedział.
W kościele, przy którym w czasie mszy zgromadziły się siły specjalne milicji, modliło się co najmniej kilkaset osób. Po liturgii wierni przeszli w procesji wokół świątyni śpiewając pieśń „Święty Boże” z zapalonymi latarkami w telefonach komórkowych. Niektórzy uczestnicy procesji nie kryli łez.
W sobotniej mszy wzięli udział ambasadorzy szeregu państw UE, w tym Polski, a także przedstawiciele innych wyznań i religii m.in. protestanci i Żydzi. Msze w intencji pokojowych zmian na Białorusi mają się odbywać w kościele św. Szymona i św. Heleny (zwanym Czerwonym Kościołem) o tej samej porze co tydzień.
– Nie dajmy się sprowokować tym, którzy chcieliby to zrobić, ale też nie dajmy sobie zakneblować ust, bo nie robimy nic złego poza chęcią zmiany na lepsze naszej ojczyzny – powiedział na zakończenie mszy bp Kasabucki.
Biskup podziękował też osobiście dziennikarzom, którzy relacjonują protesty i przechodzą „katastroficznie trudny czas”. Zgromadzony tłum odpowiedział dziękujemy.
Ля Чырвонага касцёла біскуп Юрый Касабуцкі ў завяршэнні службы папрасіў прыхаджан падзякаваць беларускім журналістам за іх працу. pic.twitter.com/YpVH4Mom4f
— Белсат TV (@Belsat_TV) September 5, 2020
Kilkakrotnie, podczas nabożeństwa, władze włączały na pobliskim Placu Niepodległości sowieckie pieśni z głośników, ale gdy ludzie rozchodzili się, zapadła cisza, a milicja zniknęła z placu.
jb/ belsat.eu wg PAP, inf. własna